Jak czytamy w dzienniku "Rzeczpospolita", na początek w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej wejdzie jedenaście wojskowych spółek. Jednymi z pierwszych mają być Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich produkujące słynne już opancerzone wozy bojowe rosomak oraz Huta Stalowa Wola - producent sprzętu pancernego i artyleryjskiego.
Ci, którzy myśleli, że spółki zgrupowane w Bumarze, przemianowanym na Polski Holding Obronny, wejdą hurtem do PGZ, srodze się zawiodą. Ma wejść 20 spółek, a nie wszystkie 28. W połowie roku będzie już można ocenić jaka jest wartość PGZ.
Grupa na początku będzie liczyć około 30 spółek, o szacunkowej wartości ponad 5 mld zł. Zatrudniać będzie bezpośrednio 14 tysięcy pracowników, a pośrednio nawet 50 tys. Nawet takie zgrupowanie sprawi, że Grupa będzie gdzieś na dwudziestym miejscu wśród europejskich firm zbrojeniowych. To pokazuje, jak mizerny jest potencjał pojedynczych zakładów w stosunku do europejskich kolosów.
Połączenie zakładów zbrojeniowych pozwoli naszemu przemysłowi skorzystać na planach modernizacji Wojska Polskiego i startować z sukcesem w przetargach na dostawy broni, wygrywając konkurencję z zachodnimi kolosami. Mają temu służyć zawiązywane konsorcja, które pozwolą uniknąć morderczego wycinania się polskich firm.
Spółka Polska Grupa Zbrojeniowa została zarejestrowana 5 grudnia 2013 roku. Jej siedzibą będzie Radom. Spółki skupione w PGZ będą mogły wspólnie realizować zamówienia dla Ministerstwa Obrony Narodowej. W ciągu najbliższej dekady na modernizację polskiej armii trafi 130 miliardów złotych.
Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?