Im dzieci starsze, tym drożej nas kosztują

160 tysięcy złotych

160 tysięcy złotych

Analitycy Centrum im. Adama Smitha szacują koszt wychowania jednego dziecka w Polsce (do osiągnięcia pełnoletności) na 160 tysięcy złotych.

Centrum imienia Adama Smitha wyliczyło, że utrzymanie dziecka do osiągnięcia jego pełnoletności kosztuje w Polsce około 160 tysięcy złotych. W porównaniu do Stanów Zjednoczonych, gdzie identyczne podliczenie wyszło na poziomie 350 tysięcy dolarów, to skromnie. Jednak w opiniach rodziców te kwoty są znacznie zaniżone.

MALUCH TYLE, CO PAMPERSY

Już ciąża jest wydatkiem około 1000 złotych, jeśli nie ma komplikacji, a matka karnie stawia się na prywatną wizytę u ginekologa co miesiąc. Wizyta z usg i badaniem to wydatek rzędu 120 złotych. Po urodzeniu trzeba liczyć się z wyprawką za kilka tysięcy. Najdroższe wózki są po 2,5 tysiąca, do tego dochodzą zestaw ubranek, zapas pieluch, wanienka, przewijak, łóżeczko i wiele kosztownych drobiazgów, które dokupuje się przy okazji. Trzy markowe gryzaki dla 3-miesięcznego dziecka kosztują 35 złotych.

- Ale taki maluszek karmiony piersią kosztuje praktycznie tyle, co pampersy i kosmetyki: chusteczki do mycia pupy, oliwki, maść na odparzenia. Góra 300 złotych miesięcznie, bo ubranka można kupić z drugiej ręki przez Internet i omijać drogie sklepy - wyjaśnia Anna, mama półtorarocznej Julii.
Jednak starsze dziecko jest już droższe. Trzeba kupić specjalne soczki, jogurty czy przecierane jedzenie w słoikach. No i doliczyć około 200 złotych miesięcznych opłat za żłobek, a potem przedszkole.

STUDIA LEPIEJ W DOMU

Niewiele ponad 1000 złotych kosztuje utrzymanie nastolatka, który nie ma za wiele zajęć pozalekcyjnych. Zamiast pampersów, kupuje się więcej ubrań i butów - bo dziecko szybko rośnie, a oprócz tego dochodzą koszty angielskiego - prywatnie od 50 do 75 złotych za lekcję, zajęć tanecznych czy basenu.
Dużo droższy jest student, który nawet jeśli oszczędza, to mieszkając poza domem, musi dostać od rodziców na utrzymanie przynajmniej od 1500 do 2000 złotych miesięcznie.

Zasiłek rodzinny przysługuje, jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 504 złotych netto lub 583 złote (jeżeli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne). Wysokość zasiłku to 68 złotych na dziecko do ukończenia piątego roku życia; 91 złotych na dziecko w wieku powyżej pięciu lat, do ukończenia 18. roku życia; 98 złotych na dziecko w wieku powyżej 18. roku życia, do ukończenia 24. roku życia.

- Wszystko zależy, czy dziecko ma akademik czy wynajmuje stancję czy mieszkanie. Ceny w dużych ośrodkach akademickich są przerażające, a utrzymanie dwójki studentów poza domem w różnych miastach jest kompletnie nie na kieszeń normalnie pracujących rodziców. Dlatego lepiej, jeśli jedno dziecko zostaje w domu. Wtedy jeszcze jest szansa na wykształcenie obydwojga. U nas jedna pensja, prawie cała, idzie na utrzymanie syna - mówi Grażyna Pawlik, matka dwójki studentów.

A DZIECI WIĘCEJ

Tymczasem na Podkarpaciu od kilku lat rodzi się coraz więcej dzieci. W 2006 roku było 20.281 noworodków, rok później urodziło się niecałe 21 tysięcy dzieci, a już w 2008 roku przybyło w naszym województwie 22.224 nowych obywateli. Dane za ubiegły rok nie zostały jeszcze przez Urząd Statystyczny w Rzeszowie podliczone, ale także analitycy spodziewają się wzrostu liczby urodzeń.

Czyżby matki decydowały się częściej na rodzenie? Nie, statystycy brutalnie tłumaczą demograficzny cud: jest więcej kobiet w wieku rozrodczym, bo dorosły roczniki wyżowe.

- W naszym kraju wciąż chyba jednak dominuje model rodziny czteroosobowej, czyli z dwójką dzieci. W naszej szkole też jest to zauważalne, ale jest też sporo jedynaków. Rodziny wielodzietne to już raczej rzadkość, choć bywają wyjątki - zauważa Anna Burda, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Tarnobrzegu.