Najmłodszy tarnobrzeski mors ma 10 lat. Czy już wkrótce znajdzie się ktoś młodszy od tego śmiałka?
Klub Morsów rozpoczął swoją działalność w Tarnobrzegu. W niedzielę do Jeziora Tarnobrzeskiego dało nura 16 śmiałków. O zaletach i niuansach "morsowania" opowie Państwu, Marcin Gwoździowski.
Siarczyste mrozy, padający śnieg i skute lodem akweny wodne. Dla wielu z nas taka aura nie zachęca nawet do spacerów, ale dla morsów jest to idealna pogoda na… pływanie.
CZYM JEST "MORSOWANIE"?
Kąpiele morsowe można porównać do terapii zimnem - krioterapii. Ludzie, którzy uprawiają ten sport, najpierw rozgrzewają się intensywnymi ćwiczeniami i potem zanurzają na kilka minut w lodowatej wodzie.
To bardzo silny bodziec termiczny, w wyniku którego do-chodzi do skurczu powierzchownych naczyń krwionośnych. Krew wycofuje się do naczyń położonych głębiej, poprawiając krążenie w wewnętrznych narządach i tkankach organizmu. Po wyjściu z wody i ponownej rozgrzewce, już w normalnej temperaturze, dochodzi do reakcji odwrotnej - silnego ukrwienia skóry (staje się mocno zaczerwieniona), stawów skokowych, kolanowych, kończyn górnych.
Zimowe kąpiele działają silnie bodźcowo, wzmacniając odporność organizmu na chłód i wirusy. Morsy bardzo rzadko zapadają na przeziębienia, czy grypę. Takiej zaprawy mogą próbować tylko osoby w młodszym wieku i zdrowe, które nie chorują na serce czy inne choroby układu krążenia. Starsi tylko wówczas, gdy są w "morsowaniu" dobrze zaprawieni. Nie może przeciętny człowiek, tak sobie wskoczyć do lodowatej wody, bo szok termiczny i zapalenie płuc gotowe.
SKOK DO JEZIORA
W niedzielę na brzegu Jeziora Tarnobrzeskiego przy temperaturze sięgającej minus 10 stopni Celsjusza, kąpało się 16 morsów. Inicjatorem całego przedsięwzięcia byli Marcin Gwoździowski oraz Marian Łysiak z Tarnobrzega.
- Mamy piękne Jezioro Tarnobrzeskiego, zatem dlaczego nie mamy mieć w mieście klubu zrzeszającego fanów zimowych kąpieli - mówi Marcin Gwoździowski.
Przed wejściem do wody morsy miały piętnastominutową rozgrzewkę. Potem grupa śmiałków na 1,5 minuty weszła do wody, wyjście, krótka rozgrzewka i ponowne wejście na 1,5 minuty. Po osuszeniu i ubraniu się kolejny bieg w celu rozgrzania ciała.
- Nie wyobrażam sobie sezonu zimowego bez "morsowania". Kiedyś nie lubiłem zimy, a teraz dzięki lodowatym kąpielom rzadziej choruję i czuję się wyśmienicie - wyjaśnia Marian Łysiak.
RZUCIŁ PALENIE I ZACZĄŁ "MORSOWAĆ"
Przy okazji premierowego "morsowania" w Jeziorze Tarnobrzeskim zapytaliśmy Marcina Gwoździowskiego, jak zaczęła się jego przygoda z zimowymi kąpielami.'
- Trzy lata temu, a dokładniej w marcu 2009 roku, kiedy urodziła się moja córka Milena, postanowiłem rzucić palenie i zająć się własnym zdrowiem. Od tamtej pory chodziłem regularnie na basen i siłownię. Postanowiłem, że spróbuje "morsowania" - wspomina Marcin Gwoździowski. - Przeglądając prasę, zauważyłem ogłoszenie o inauguracji sezonu morsów w Dębicy. Pojechałem, i tak to wszystko się zaczęło.
Jak dodaje tarnobrzeski mors pierwsze wejście do wody było szokiem. - Nie czułem ciała, tylko mrowienie i szczypanie oraz kilkusekundowy ucisk na klatkę piersiową. Byłem jednak bardzo zadowolony z siebie - opowiada Marcin Gwoździowski. - Następnego dnia tryskałem energią. Postanowiłem namówić kolegę, Mariana Łysiaka i tak zaczęło się "morsowanie". Przy okazji dowiedziałem się, że regularne pływanie w zimnej wodzie może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Szczególnie pomocne przy chorobach nerek, wątroby, poprawia parametry krwi oraz funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego. Normalizuje się poziom cholesterolu i cukru w krwi, a także poprawia funkcjonowanie systemu odpornościowego.
MORSEM MOŻE BYĆ KAŻDY
Morsem może zostać każdy bez względu na wiek i płeć. Zimowe kąpiele nie są wskazane dla osób chorujących na serce i z niewydolnością krążeniowo-oddechową. Podczas tarnobrzeskiego "morsowania" najmłodszy uczestnik miał 10 lat, a najstarszy skończył 62 rok życia.
Na najbliższe wejście do wody zapowiedział się też mój dwunastoletni syn Kacper. Chce tak jak ja zostać morsem - opowiada Marcin Gwoździowski. - Co drugi tydzień będziemy gościć nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Myślę też, że nasz klub to dobry pomysł na promocję tego akwenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?