Kościoły zapełniły sie w świętą, cichą noc (zdjęcia)

Dzielenie się opłatkami w kościele Trójcy Przenajświętszej.
(fot. Zdzisław Surowaniec )

W pełnym wiernych kościele pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej ks. Tomasz Wilisowski, proboszcz parafii prowadzonej przez zgromadzenie zakonne michalitów powiedział: - Co sprawia, że kościoły zapełniają się tradycyjnie w cichą, świętą noc? Święto Bożego Narodzenia stało się dobrze sprzedającym się towarem. Ale Boże Narodzenie, to przede wszystkim wydarzenie, które się stało. Święty Łukasz opisuje bardzo konkretną sytuację, Dziecinę w żłobie, owiniętą w pieluszki, "bo nie było dla niech miejsca w gospodzie".

- Boże Narodzenie to dobra nowina dla każdego z nas. Nie może nam zabraknąć wiary nad tajemnicą, która jest w dziecku, nie może zabraknąć zdziwienia, że ta Dziecina to Bóg, który kocha każdego z nas. Bóg, który przyszedł na świat po to, aby dać nam zbawienie. W tym Dziecku Bóg stał się bliski każdemu z nas, bo możemy się do Niego zwracać z poufałością jak do dziecka - mówił kapłan. - Bóg nikomu się nie narzuca, nikomu na siłę nie wchodzi do domu, ale o coś prosi. Bóg prosi o to, żeby otworzyć mu swoje serce, schodzi na ziemię, abyśmy byli świadkami jego miłości.

Po Pasterce księża michalici wyszli do wiernych z opłatkami i łamali się ze wszystkimi, składając sobie życzenia.

Od pasterki oglądać już można szopki zrobione w każdym kościele. Ich punktem centralnym jest Święta Rodzina. W Stalowej Woli najbardziej efektowna jest szopka w kościele Opatrzności Bożej, zrobiona z postaci naturalnej wielkości. Ładna jest szopka w kościele św. Floriana, gdzie Jezus leży na tle hostii. W kościele akademickim szopka jest przy ołtarzu z relikwią krwi papieża Jana Pawła II. W klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów szopka wykonana jest z papieru, przedstawia grotę, a ciekawostką jest zakonnik dzwoniący dzwonem.