Krzyż Wolności i Solidarności to wyjątkowe odznaczenie za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w okresie komunistycznej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, które przyznaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Odznaczenie to otrzymują jedynie tacy dzialacze opozycyjni, którzy nie dali się złamać i nawet w najmniejszym stopniu nigdy nie podjęli współpracy z ówczesną Slużbą Bezpieczeństwa.
Wręczenie Krzyża Wolności i Solidarności dla działacza opozycji antykomunistycznej Tadeusza Jana Bednarczyka odbyło się w Stalowej Woli 11 stycznia. W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej aktu dekoracji dokonał dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie doktor Dariusz Iwaneczko. Akt nadania odznaczenia odczytał naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Dariusz Byszuk. Jak czytamy w uzasaadnieniu, Tadeusz Jan Bednarczyk, syn Jana, urodzony 22 października 1946 roku w Stalowej Woli, w stanie wojennym w dniach od 13 grudnia 1981 roku do 4 maja 1982 roku był internowany w Ośrodku Odosobnienia w Załężu koło Rzeszowa.
W uroczystej chwili wręczenia odznaczenia panu Bednarczykowi towarzyszyła żona, córka i syn. W dniu internowania ojca syn pana Bednarczyka miał 3 lata. Dzisiaj wspominał ten czas, jako wydarzenie najbardziej dotkliwe ze swojego wczesnego dzieciństwa. - Jeden z milicjantow był całkiem miły, nawet mnie pogłaskał, mowił że tata zaraz wróci - wspomina Michal Bednarczyk, syn pana Tadeusza.
- Tato nigdy nie winił milicji czy też esbeków za swoje krzywdy. Twierdził, że stoją po “tamtej stronie i taka ich robota.” Miał jednak głęboki żal do współpracownikow SB, donosicieli, to ich winił za to, że osłabiają organizacje i skazują swoich “przyjaciół” na katusze. Film by można było nakręcić o tacie - mowi dalej pan Michał - tylko choroba, która jest następstwem pobić, jakich doznał za swoje przekonania, sprawiłaby, że film sensacji czy akcji przybrałby formę dramatu, który ciągnie się już ponad 30 lat z powodu taty choroby.
- To człowiek wierny swoim wartościom, osoba głęboko wierząca w Boga i zasady moralne. Wierzył i nadal wierzy w wolną i sprawiedliwą Polskę. Gdy go poznałam imponowało mi to, nadal mi imponuje, ale czasami miałam tego już dość, bo się bałam, szczególnie, kiedy nękali nas funkcjonariusze służby bezpieczenstwa, kiedy nachodzili nas w domu i namawiali go do współpracy - mowi nam Elżbieta Bednarczyk, żona pana Tadeusza. - Mąż na codzien nie używa niecenzuralnych słów, dlatego zdziwiły mnie jego slowa podsluchane przez drzwi. Powiedzial do nich: „Nie winię was za to że jesteście głupi i jak to już wszystko to się wypier….” - kontynuuje pani Elżbieta.
- Jeżeli ktoś zaslużyl sobie na ten order to wlaśnie on- dodaje po chwili ze lzami w oczach.
13 grudnia 1981 roku do 22 lipca 1983 roku generał Wojciech Jaruzelski (szef Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego) wprowadził stan wojenny na terenie Polski. Do godziny 6 rano ZOMO, SB, milicja, ORMO oraz Ludowe Wojsko Polskie i szeregi innych organizacji podległych MSW i wojsku opanowały cały kraj. Aresztowano opozycjonistów.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?