Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Łowcy zwłok" z wyrokami

Roman KIJANKA
Sławomir J. prosto z sali sądowej został zawieziony do zakładu karnego.
Sławomir J. prosto z sali sądowej został zawieziony do zakładu karnego. Fot. Roman Kijanka
Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących. Dwóch mężczyzn skazanych na kary więzienia 24-letni Sławomir J., który zaplanował kradzież zwłok, został wczoraj skazany przez sąd w Lubaczowie na 3 lata i 4 miesiące więzienia. Jego ojciec, 58-letni Jan J., na 2 lata, a pomagający w wykopaniu i spaleniu ciała 18-letni Dawid F. na półtora roku więzienia z zawieszeniem na 4 lata.

Prowadząca sprawę sędzia Elżbieta Grzeczka nie dała wiary tłumaczeniom oskarżonych, wzajemnie obarczających się winą, a nawet wskazujących inne osoby.

- W przygotowanym przez nas akcie oskarżenia nie było żadnych wątpliwości dowodowych. Śledztwo jednoznacznie wskazało winnych, mimo tego, co mówili oni w sądzie - wyjaśnia Maria Potoczna, szefowa lubaczowskiej Prokuratury Rejonowej.

ZWŁOKI MIAŁY DAĆ NOWĄ TOŻSAMOŚĆ

Sławomir J., ukrywający się przed powrotem do więzienia, wpadł na pomysł makabrycznej mistyfikacji swojej śmierci. Poszukiwał zwłok, które po spaleniu zostaną uznane za jego szczątki. Początkowo szukał kogoś podobnego do siebie, z zamiarem zabicia go. Ostatecznie w noc świętojańską razem z ojcem i siostrzeńcem wykopali z grobu na cmentarzu w Łukowej zwłoki. Odciętą głowę pozostawili na cmentarzu, a resztę spalili w samochodzie na podwórku w Moszczanicy-Witkach (pow. lubaczowski).

UBEZPIECZENIE NA ŻYCIE

Przed koszmarną kradzieżą Sławomir J. wykupił polisy ubezpieczeniowe na życie. Po upozorowanej śmierci odszkodowanie w wysokości około miliona złotych miał wybrać Jan J. i podzielić pieniądze. Ten zamiar nie znalazł się w akcie oskarżenia tylko dlatego, że złodzieje zwłok nie zdążyli wyłudzić odszkodowania. Cała trójka odpowiadała więc tylko za zbezczeszczenie zwłok.

Obrońcy Sławomira J. i Dawida F. wnioskowali w sądzie o łagodny wymiar kary. Jan J. domagał się uniewinnienia. Sąd był innego zdania. Dla Jana J., odpowiadającego za profanację zwłok, wymierzył maksymalną przewidzianą przez prawo karę. Jego wnuk Dawid F. został potraktowany łagodniej.
Natomiast Sławomir J., pomysłodawca makabrycznej mistyfikacji, został ukarany również za krótkotrwały zabór mienia, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i mimo zakazu sądu oraz doprowadzenie do kolizji drogowej. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie