Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała Julia nie żyje. Lekarce grozi do ośmiu lat więzienia

Ewa GORCZYCA
fot. archiwum
Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła Małgorzatę S. o zaniedbania w diagnostyce i leczeniu oraz przyjęcie pieniędzy od rodziny małej pacjentki oddziału pediatrii brzozowskiego szpitala. Trzyletnia Julia zmarła. Lekarce grozi do 8 lat więzienia.

W lutym 2008 roku 3-letnia Julia trafiła do szpitala w Brzozowie z drgawkami i wysoką gorączką. Została przyjęta na oddział pediatryczny. Przebywała tam kilka dni, ale jej stan się nie poprawiał.

Dopiero po przewiezieniu do Szpitala Wojewódzkiego w Rzeszowie dziecku wykonano tomografię głowy i zdiagnozowano zapalenie mózgu. Jednak było już za późno. Następnego dnia Julia zmarła.

Niepokój rodziców

Rodzina dziewczynki twierdzi, że sposób leczenia w szpitalu w Brzozowie wzbudzał ich niepokój. Sugerowali Małgorzacie S., ordynatorowi pediatrii, by zastosować inne leczenie, prosili też o wykonanie tomografii. Jednak lekarka stwierdziła, że nie ma potrzeby wykonywania takiego badania i zapewniła, że nie ma powodów do obaw o zdrowie dziecka.

Babcia dziewczynki zeznała, że w trakcie rozmowy z panią ordynator wręczyła jej 100 złotych. Pieniądze położyła na blacie biurka, a gdy wychodziła z gabinetu, banknotu już nie było.

Prokuratura stawiając zarzuty podpiera się między innymi opinią biegłych Collegium Medicum UJ, którzy stwierdzili, iż u dziecka z tego typu objawami, które miała Julia, należało przede wszystkim zrobić pilnie tomografię komputerową głowy, by właściwie rozpoznać chorobę.

Biegli - zła diagnoza

Zdaniem biegłych, ordynator ponosi odpowiedzialność za leczenie. Na prośbę rodziców Julii nie przeprowadzono sekcji zwłok, dlatego biegli nie wypowiedzieli się co do związku między procesem leczenia a śmiercią dziecka. Jednak nie mieli wątpliwości, że w brzozowskim szpitalu nie postawiono właściwej diagnozy i źle leczono dziewczynkę.

Dlatego prokuratura postawiła Małgorzacie S. zarzut narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Ordynator pediatrii nie skonsultowała się z innymi specjalistami, w tym przypadku z neurologiem.

Małgorzata S. została zawieszona w pełnieniu funkcji ordynatora. Nie przyznaje się do winy. Mówi, iż była przekonana, że dziecko jest leczone właściwie, jej zdaniem objawy wskazywały na infekcję wirusową. Zaprzecza też, by przyjęła pieniądze od rodziny dziewczynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie