MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieleccy szczypiornisci zagrają w Zawadzkiem

Piotr Szpak
Szczypiornistów mieleckiej Stali (z piłką Dariusz Kubisztal) czeka trudna przeprawa w wyjazdowym spotkaniu z ASPR Zawadzkie.
Szczypiornistów mieleckiej Stali (z piłką Dariusz Kubisztal) czeka trudna przeprawa w wyjazdowym spotkaniu z ASPR Zawadzkie. M. Radzimowski
Szczypiorniści mieleckiej Stali chcą w Zawadzkiem postawić kolejny krok w kierunku ekstraklasy.

Bardzo ważne spotkanie rozegrają jutro pierwszoligowi szczypiorniści mieleckiej Stali, którzy w wyjazdowym meczu zmierzą się z zespołem Autonomicznej Sekcji Piłki Ręcznej Zawadzkie.

Drużyna z Zawadzkiego jest szczególnie groźna we własnej hali, na wyjeździe wiedzie jej się już gorzej, ale wygrana z Żagwią w Dzierżoniowie, odniesiona w minionej kolejce, pokazuje, że w tej rundzie szczypiorniści z Zawadzkiego zamierzają trochę namieszać.

JESZCZE WALCZĄ

Mielczanie są liderami tabeli, mając na koncie 23 punkty, ASPR Zawadzkie jest czwarty, z 17 "oczkami" na koncie. Zakładając ewentualne zwycięstwo gospodarzy nad Stalą, drużyna z Zawadzkiego włączyłaby się do walki o awans. Mielczanie ani myślą jednak ułatwiać zadania rywalom i jadą po dwa punkty. W Stali jest silna drużyna, która tak naprawdę powinna sobie poradzić z każdym rywalem.

- Ten mecz to będzie prawdziwy bój. Jeśli wygramy w Zawadzkiem, a wierzę, że tak się stanie, to uczynimy poważny krok w kierunku ekstraklasy - twierdzi prezes Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Stal Mielec Antoni Weryński.

ZAMKNIĘTA SPRAWA

Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że Stal zagra w Zawadzkiem poważnie wzmocniona. Bliski podpisania umowy z mieleckim klubem był 21-letni leworęczny Ukrainiec Witalij Boczojew. Trenował w Mielcu przez kilka dni, zagra w sparingu, dogadał się z działaczami Stali, wyjechał do Odessy załatwiać wizę i okazało się, że jest związany umową z jednym z ukraińskich klubów, skąd został karnie "wyrzucony". Ukrył to przed działaczami Stali, licząc pewnie, że "wyrzucenie" skutkowało automatycznie rozwiązaniem kontraktu. Tak się jednak nie stało.

- Pozostał wielki niesmak, zrezygnowaliśmy oczywiście z Boczojewa i sprawę uważamy za zamkniętą. Do końca sezonu grać będziemy tym składem, który mamy. Jest on wystarczający do wywalczenia awansu, oby tylko zdrowie naszym zawodnikom dopisywało, a będzie dobrze - stwierdził prezes Weryński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie