W tej kwestii mam mieszane uczucia stając przed wyborem: mundurek szkolny, czy totalna dowolność. W czasach mojej podstawówki była jedynie słuszna opcja - szkolny mundurek ze szkolną tarczą. Zwolennicy takiej opcji podkreślają, że dowolność stroju tworzy rewię mody a przez to napiętnowane są dzieci z rodzin uboższych i tych społecznie niewydolnych. Mundurek ponoć nie różnicuje. Ja jednak pamiętam, że już sam mundurek mógł różnicować - nie każdy uczeń nosił mundurek wyprany i wyprasowany. Poza tym teraz argument „rewii mody” w wielu przypadkach nie powinien mieć miejsca - jest w końcu program Rodzina 500 plus. Za „pięć stów” można już całkiem niegłupie ciuchy kupić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?