- A to z tego powodu, że w tym czasie do lekarzy zgłasza się najwięcej rolników, którzy są po głównych pracach polowych - powiedziała Maria Ślenzak, naczelnik Wydziału Ekonomiczno-Finansowego w Podkarpackim Oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.
MNIEJ DLA PODKARPACIA
Powiatowy Sojusz Lewicy Demokratycznej zorganizował w Stalowej Woli spotkanie pracowników służby zdrowia z posłem Mariuszem Kamińskim - członkiem sejmowej komisji zdrowia. Jak przyznał, to za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości wprowadzony został krzywdzący dla Podkarpacia algorytm na leczenie. Uzależniony jest od dochodów mieszkańców. Efekt jest taki, że Narodowy Fundusz Zdrowia płaci w województwie mazowieckim 1615 zł na jednego pacjenta, a na Podkarpaciu 1230 zł.
- Szpitale nie otrzymują należności za nadwykonania, które w rzeczywistości polegają na normalnym leczeniu chorych. Szpitale wygrywają procesy, ale nie wiadomo jak państwo zwróci te pieniądze. Płace lekarzy nie są już złe, ale tragicznie wygląda sytuacja pielęgniarek - powiedział poseł Kamiński.
RATOWANIE ŻYCIA
Jak wspomniała naczelnik Maria Ślenzak, więcej osób z Podkarpacia udaje się na leczenie do innych regionów, niż tu przyjeżdża na leczenie. A pieniądze idą za pacjentem. - Jesteśmy sto milionów złotych na minusie - powiedziała. Pieniądze są gwarantowane przede wszystkim na leczenie ratujące życie - onkologię, kardiologię i kardiochirurgię. Na reszcie świadczeń się oszczędza.
- Nakłady na opiekę medyczną muszą być większe. W tej chwili jest to bomba, która kiedyś wybuchnie. Może do tego dojść za dwa, trzy lata - oszacował poseł Kamińsk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?