MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nad Hutą Stalowa Wola wisi groźba kary

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Renata Butryn (z prawej) i Małgorzata Czwarno-Sieroń
Renata Butryn (z prawej) i Małgorzata Czwarno-Sieroń Zdzisław Surowaniec
Była posłanka Platformy Obywatelskiej Renata Butryn (szefowa powiatowej Platformy) oraz Małgorzata Czwarno - Sieroń (szefowa miejskiej Platformy) jako osoby prywatne wystosowały do załogi Huty Stalowa Wola, przewodniczących związków zawodowych list otwarty o zjednoczenie się w działaniach na rzecz rozwoju zakładu zbrojeniowego i budowania ich marki. Nie obeszło się bez wywołania do tablicy obecnego posła Rafała Webera (PiS), który podobnie jak była posłanka, zasiada w Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

ZOBACZ TAKŻE:
"To wygląda jak świadoma prowokacja". "Rząd dba o miejsca pracy dla Polaków". Europosłowie o Caracalach

(Dostawca: x-news)

Na zwołanej konferencji prasowej Renata Butryn zarzuciła posłowi bierność, jeżeli chodzi o angażowanie się w sprawy Huty. Jej zdaniem zakład może niebawem borykać się z wieloma problemami, między innymi za sprawą pięcioprocentowej prowizji, jakie ma prawo żądać Polska Grupa Zbrojeniowa od wartości sprzedawanej broni, od każdej ze skupionych w niej spółek. - My likwidując Bumar i powołując Polska Grupę Zbrojeniową chcieliśmy zapobiec właśnie takim praktykom, aby firmy nie traciły na kontraktach - mówiła Renata Butryn. Huta Stalowa Wola może być zobowiązana do zapłaty pięciu procent za transakcję związaną z moździerzami samobieżnymi rak, tracąc według nieoficjalnych informacji 25 milionów złotych. Zdaniem byłej posłanki w ten sposób PGZ wykaże zysk, a wielu zakładom zbrojeniowym może grozić upadłość. - Jeżeli jest inaczej to PGZ powinna opublikować stosowny dokument, który uspokoi nastroje - dodała.

Co więcej, huta miała być liderem w PGZ w produkcji artyleryjskiej, tymczasem mocno działa lobby śląskie, aby to tam rozwijały się zakłady tego typu, między innymi centrum gąsienicowe czy produkcji bojowego wozu piechoty. Renata Butryn jest zaskoczona biernością obecnego posła, mówiła o klęsce lokalnego PiS-u. Przypomina, że potencjał i markę Huty budowano przez wiele lat, również dzięki zaangażowaniu załogi, która zgodziła się przez 16 miesięcy pracować za cztery piąte pensji. - Nie widać, żeby ktoś inny próbował zabrać głos w tej sprawie. Gdybym tego nie zrobiła to przekreśliłabym lata swojej pracy w Sejmie - mówiła.

Przypomniała, że za czasów rządów SLD pozbawiono hutę szansy produkcji transportera opancerzonego, w latach 2005-2007 za rządów PiS nie zaplanowanego żadnego programu rozwoju. Dopiero w 2009 roku premier Donald Tusk podjął decyzję o powołaniu zespołu kryzysowego i realizacji programu naprawczego, co miało zaowocować w kolejnych latach inwestycjami, przez co huta wyrosło na poważnego gracza w branży zbrojeniowej.

W otwartym liście dwie panie zadają pytania: czy HSW będzie musiała na rzecz PGZ zapłacić 5 procent prowizji związanej z rakiem, czy kontrakt na realizację programu regina będzie tej wielkości co planowano i czy podwozia do Kraba na koreańskiej licencji będą produkowane w hucie, czy znowu zabierze nam tę możliwość Śląsk (zdaniem byłej posłanki to pytanie jest bardzo zasadne, gdyż trwają zabiegi kierownictwa Bumaru-Łabędy o utworzeniu w gliwickich zakładach centrum gąsienicowego). Oraz jak wygląda nadzór właścicielski nad spółką Jelcz, skoro nie ma w strukturach rady nadzorczej przedstawiciela huty, a jej prezes to osoba bez doświadczenia w branży zbrojeniowej?

Zdaniem posła Rafała Webera za sytuację w hucie w latach 2008-2015 odpowiada rząd PO-PSL, bo to w tym czasie narosły problemy, z którymi boryka się zakład i Ministerstwo Obrony Narodowej. A chodzi między innymi o sześcioletnie opóźnienia w programie regina (w skład którego wchodzą armatohaubice krab) i roczne w samobieżnym moździerzu rak. - Dzięki interwencji premier rządu polskiego pani Beacie Szydło i maksymalnemu skróceniu czasu negocjacji w kwietniu 2016 roku podpisano miliardowy kontrakt właśnie na dostawę dla polskiego wojska moździerzy rak. Kontrakt zapewnia stabilną pracę zakładowi do 2019 roku. Obecnie HSW jest w trakcie negocjacji dostaw do armii armatohaubicy krab. Dobiegną one do końca w tym roku. To kolejne miliardy wydane przez rząd PiS na sprzęt wojskowy produkowany w hucie - wylicza poseł.

Dodaje, że nie rozstrzygnięcie kwestii kar umownych za opóźnienia, są wynikiem złego nadzoru nad programem regina. - To kolejny balast po poprzednikach, z którym musi zmierzyć się nowy zarząd. I wbrew temu co mówi pani Butryn rozmowy negocjacyjne o których wcześniej pisałem (one też związane są z karami) idą w dobrą stronę. Faktycznie umorzenie od strony prawnej nie jest możliwe, ale są inne rozwiązania, które tutaj zostaną zastosowane, tak aby huta nie płaciła za niezawinione przez siebie błędy - stwierdza Weber.

Odnosi się też do wielomiesięcznych wyrzeczeń ze strony pracowników: - To za rządów PO-PSL pracownicy huty pracowali na cztery piąte etatu z wynagrodzeniem o 20 procent mniejszym. Za czasów rządów PiS pracownicy HSW mogą być spokojni o zatrudnienie, nie będą musieli poświęcać się i pracować za mniejsze pieniądze, wręcz przeciwnie, podwyżki zapisane po podpisaniu kontraktu na rak nie są zagrożone - stwierdził poseł.

Poseł nie zgadza się z zarzutami jakoby pozostawał bierny i wylicza: spotykał się z ministrem obrony narodowej, między innymi w sprawie kupna Autosanu i przyspieszenia protokołu na raka, w hucie gościła premier Beata Szydło, huta była gospodarzem sejmowej komisji obrony narodowej, ponadto spotyka się z ministrami w ramach prac komisji i na indywidualnych rozmowach.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie