Nowa Dęba. Podwyżka podatku i opłat za śmieci nieuchronna [ZAPIS TRANSMISJI]

Program sesji TUTAJ

Radni zdecydowali między innymi o nowych stawkach podatku od nieruchomości na 2020. Projekt uchwały przewiduje średnio trzyprocentowy wzrost stawek w stosunku do roku 2019, co ma zwiększyć wpływy do budżetu o 300 tysięcy złotych. Radni apelowali, żeby podatków nie podnosić. Tomasz Kopeć prosił o ukłon w stronę przedsiębiorców, którym będą ciążyły wyższe wydatki. Jednak stawki przegłosowano 12 głosami za.

Wzrosnąć mają także opłaty za odpady komunalne. Podjęta 11 głosami za i przy dwóch wstrzymujących się uchwała przewiduje, że od nowego roku miesięczna stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi zbieranymi i odbieranymi w sposób selektywny w zabudowie jednorodzinnej wyniesie 24,80 zł od mieszkańca, a w zabudowie wielolokalowej 19,80 zł.

Jeśli właściciel nie wypełni obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny zapłaci więcej. Opłata wyniesie wówczas 49,6 złotego od osoby miesięcznie w zabudowie jednorodzinnej oraz 39,6 złotego od osoby w zabudowie wielolokalowej. Na pięciozłotową ulgę w opłacie mogliby liczyć właściciele nieruchomości w zabudowie jednorodzinnej, którzy kompostują bioodpady w kompostowniku przydomowym.

W uzasadnieniu uchwały urzędnicy powołują się na niezależne od samorządów podwyżki opłat, które wpłyną na wzrost cen.

- 23 października odbyło się spotkanie władz miasta Stalowej Woli i Miejskiego Zakładu Komunalnego (MZK) z gminami, które przed laty podpisały porozumienie o tworzeniu wspólnego systemu zagospodarowania odpadów komunalnych.

Jak przypomniał prezydent Stalowej Woli, dzięki współpracy przez kolejne lata mieszkańcy z gmin tego porozumienia płacili jedne z najniższych stawek opłat za odpady komunalne w województwie, tak więc spełniło ono swoje założenia. Obecnie sytuacja na rynku śmieci zmienia się diametralnie z kilku powodów. Wzrastają opłaty niezależne od MZK, które odbiera i zagospodarowuje nasze odpady - argumentują władze gminy.

Przykładowo tak zwana „opłata marszałkowska” za deponowanie odpadów na składowisku wzrasta od 1 stycznia ze 170 do 270 złotych. Jeszcze wyższy wzrost to koszty oddawania do spalarni (cementowni) tak zwanych odpadów pre-RDF. Są to odpady, które nie nadają się do recyklingu i składowania na składowiskach, a mogą być poddane obróbce termicznej (spalaniu). Do nich należą a przykład butelki pet po płynach do prania, cienka folia, opakowania do wędlin i tym podobne.

- Przez kilka lat (gdy Chiny odbierały plastik) spalarnie przyjmowały pre-RDF bezpłatnie, a nawet płaciły. Obecnie to my musimy dopłacić takiej instalacji za odebranie tych odpadów. O ile teraz za tonę płaci się 146 złotych, od 1 stycznia będzie to około tysiąca złotych (MZK zakłada, że w ciągu roku cena ta może wzrosnąć).

Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, stalowowolska spółka przedstawiła nowe ceny za odpady „na bramie”. I tak, koszty odpadów zmieszanych, które stanowią główny składnik nowodębskich śmieci wzrosną z 200 do 490 złotych za tonę; odpady w żółtych workach ze 160 złotych na 300 złotych. Cena odpadów wielkogabarytowych wzrośnie trzykrotnie - do 1000 złotych za tonę.

Wniosek z tego, że wzrosnąć muszą opłaty za odpady komunalne. Na wzrost kosztów wpłynie ponadto konieczność wyposażenia śmieciarki w wagę, zakup oprogramowania i sprzętu do kodów kreskowych.

- Aby zahamować wzrost kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów musimy ograniczyć ilość odpadów zmieszanych, nie tylko dlatego, że będzie taniej, ale także aby nie płacić kar za zbyt mały recykling! Jeśli mniej będzie odpadów zmieszanych, mniej trafi ich na składowisko, niższa więc będzie opłata składowiskowa - wyjaśniają urzędnicy.