MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obraz Matki Bożej z… paskiem w dłoni w Radomyślu nad Sanem będzie koronowany

Zdzisław SUROWANIEC
Wnętrze kościoła z łaskami słynącym obrazem Matki Bożej Pocieszenia i Matki Bożej Bolesnej.
Wnętrze kościoła z łaskami słynącym obrazem Matki Bożej Pocieszenia i Matki Bożej Bolesnej. Zdzisław Surowaniec
Jeden z najdziwniejszych wizerunków Matki Bożej, trzymającej pasek przypominający skórzany pasek od spodni, znajduje się w Radomyślu Nad Sanem. To łaskami słynący Obraz Matki Bożej Pocieszenia. Za rok będzie koronowany - taka nadzieja nie opuszcza proboszcza, kustosza sanktuarium, księdza kanonika Józefa Turonia.
Murowana świątynia to sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia.
Murowana świątynia to sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia. Zdzisław Surowaniec

Murowana świątynia to sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

O niezwykłym obrazie pisaliśmy przed sześcioma laty. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Powstała monumentalna murowana świątynia pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela, do której przeniesiono dwa święte obrazy - jeden z kościoła Na Zjawieniu, drugi z drewnianej świątyni. Pierwszy to niewielki wizerunek Matki Bożej Bolesnej z koronami, widoczny teraz w prawym ołtarzu. Sporych rozmiarów obraz Matki Bożej Pocieszenia zawisł w lewym ołtarzu. Sanktuarium z dwoma obrazami nosi nazwę Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia.

WAŻNIEJSZY KORONOWANY

Która Matka Boża jest ważniejsza? Ksiądz kanonik Józef Turoń nie ma wątpliwości: - Ważniejszy jest obraz Matki Bożej Bolesnej, bo jest koronowany. Kiedy władza kościelna uzna obraz za cudowny, łaskami słynący, jest mu nadawana szczególna ranga. A taki fakt dokonał się 15 września 1991 roku. Natomiast obraz Matki Bożej Pocieszenia cieszy się kultem od wieków i ściągał ludzi, o czym zawsze świadczy odpust w ostatnią niedzielę sierpnia, kiedy przyjeżdża wielu pielgrzymów. Kult Matki Bożej Pocieszenia jest teraz większy niż Matki Bożej Bolesnej.

Parafia w Radomyślu powstała w 1614 roku, przed czterystu laty. Początkowo należała do zakonu Augustynianów, którzy mieli tu swój klasztor i kościół. Po klasztorze zachowała się jedynie studnia. I niezwykły obraz Matki Bożej z paskiem.

Obraz Matki Bożej Pocieszenia jest pełen symboli. Przedstawia Matkę Bożą trzymającą na lewej ręce Dzieciątko. Oboje mają nimb i koronę na głowie. Jezus prawą ręką wskazuje na twarz Maryi, w lewej dłoni trzyma księgę, Biblię. Maryja, ze spojrzeniem skierowanym przed siebie, w prawej dłoni trzyma skórzany pasek z klamerką. Pasek zwisa do prawej dłoni klęczącego u Jej stóp św. Augustyna. Święty w lewej dłoni trzyma płonące serce. Naprzeciw świętego klęczy jego matka św. Monika, a między nimi jest półnagie dziecko z łyżką w ręce.

NAWRÓCENIE SYNA

Zatrzymajmy się na postaciach z dołu obrazu. Monika została świętą dlatego, że z wielką cierpliwością, przez dziewiętnaście lat, modliła się o nawrócenie na wiarę chrześcijańską swojego syna Augustyna, zrażonego do Biblii. Modlitwy i łzy matki zostały wysłuchane. Augustyn, który miał syna i żył w konkubinacie, nie tylko nawrócił się, ale przyjął święcenia kapłańskie i z czasem został biskupem, doktorem Kościoła.

Półnagie dziecko na obrazie to wizerunek z legendy. Opowiada o tym ksiądz Józef: - Gdy święty Augustyn bił się z myślami o Trójcy Świętej, spotkał na brzegu morza dziecko, które zrobiło sobie dołek w piasku na plaży i przelewało do niego łyżką wodę z morza. Kiedy zaintrygowany zapytał co robi, usłyszał, że przelewa morze do dołka. "Ależ to niemożliwe" - ocenił uczony. "Tak samo niemożliwe jest, abyś zrozumiał Trójcę Świętą i całego pana Boga" - powiedziało dziecko i znikło. Augustyn odniósł to do siebie i zrozumiał, że Trójca Święta to jest tajemnica, do której można się zbliżyć tylko dzięki łasce Boga.

ZAUFAĆ BOGU

- Teraz wielu ludzi chce wszystko przelać na rozum, wyjaśnić, poznać prawdę i to szybko. A trzeba zaufać panu Bogu jak święty Augustyn po nawróceniu i powiedzieć "choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję" - wyznaje radomski kustosz.

I teraz zajmiemy się już tym, co nas najbardziej intryguje czyli skórzanym paskiem. To nie tyle pasek od spodni, ale raczej od habitu. Augustianie przepasują habit nie sznurem, jak większość zakonników, ale właśnie skórzanym paskiem. - Ja się też dziwiłem, oglądając pierwszy raz ten obraz, że Matka Boża jest nie z różańcem, nie z różą czy jakimś innym atrybutem, tylko z paskiem. On jest rzeczywiście zastanawiający. Ale to jest pasek pociechy - stwierdza ksiądz Józef.

- Kiedy ktoś tonie, rzuca się mu koło ratunkowe albo i sznurek. Matka Boża podała Augustynowi taki pasek pociechy. Stąd jego ręka trzymająca się paska. W drugiej ręce Augustyn trzyma serce, o którym wcześniej powiedział "niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu" - tłumaczy ksiądz kanonik.

NAJWAŻNIESZA GÓRA

Na pasku jest napis, który ksiądz Józef rozszyfrował: "Ego te divige, divigentes me" czyli "umiłowałam cię wielką miłością, miłuj i ty mnie". Skierowane jest to przez Maryję do świętego Augustyna, ale dziś można to odnieść do każdego człowieka. To wskazówka, którą dostaje każdy tu przychodzący po pociechę.

- Nie możemy zapomnieć o tym, co jest na górze obrazu czyli o Matce Bożej, która trzyma Jezusa. Dół jest ważny, ale ważniejsza jest góra. Ten pasek pomocy i pociechy jest w jakiś sposób zaczepiony o Jezusa, bo to on udziela mocy, jako Bóg - poucza ksiądz Józef.

- Jest wiele obrazów Matki Bożej Pocieszenia na polskiej ziemi, ale takiego, jaki jest w Radomyślu, to nigdzie się nie spotyka. I wielu pielgrzymów zastanawia się czemu ten obraz nie jest tak rozsławiony, jak inne obrazy. Bo tu widać to przesłanie Augustyna, który doznał nawrócenia po dziewiętnastu latach modlitwy swojej matki Moniki i potem stał się chrześcijaninem, księdzem, biskupem i świętym - snuje refleksję radomyski kustosz.

Obraz Matki Bożej Bolesnej.

Obraz Matki Bożej Bolesnej. Zdzisław Surowaniec

Obraz Matki Bożej Bolesnej.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

WIELE ŚWIADECTW POMOCY

- Świadectw wysłuchania modlitw i próśb przed wizerunkiem Matki Bożej Pocieszenia jest wiele. Nie tylko opisane dwa cuda, potwierdzone przez lekarzy, ale także jako prośby czy podziękowania, odczytywane w każdej nowennie w pierwszą środę miesiąca czy trzynastego dnia każdego miesiąca - zapewnia ksiądz Józef.

Ksiądz Józef jest pewny, że Radomyśl ma skarb. To skarb wiary. - Kiedyś na spotkaniu kustoszów arcybiskup częstochowski Stanisław Nowak prosił: "kustosze tych malutkich sanktuariów, odkurzajcie skarby, które nam Opatrzność Boża zostawiła". Nie żeby robić konkurencję Częstochowie. Ale do Częstochowy nie każdy pojedzie, nie każdego stać i nie każdy ma blisko. To Opatrzność rozsiała sanktuaria po całej polskiej ziemi, żeby ludzie tutaj, na co dzień sobie przychodzili. Nawet tego samego dnia, kiedy ich spotka coś radosnego czy smutnego, żeby przychodzili - zachęca radomyski kustosz.

POCIECHA ZE SKARBU

- Najbardziej doświadczałem obecności Matki Bożej przy budowie kościoła - zwierza się ksiądz Józef. - Jeżeli w ciągu dziesięciu lat parafia licząca 1823 osoby potrafiła wybudować taką świątynię, to dla mnie jest to taki palec Boży. Bo parafianie okazywali się bardzo ofiarni i pracowici, ale nie zawsze. Doświadczałem tego, że Matka Boża mnie podtrzymywała, kiedy traciłem nadzieję, chciałem zostawiać parafię i budowę, pójść gdzie indziej - przyznaje.

- Z jednej strony parafianie doceniają wielki skarb, jaki tu mamy, bo mówią "nasza Matuchna", i podkreślają, że omijają nas burze i gradobicia. Podkreślają, że to dzięki Matce Bożej. Chciałbym, żeby to przekonanie przekładało na piękne życie chrześcijańskie, żeby ludzie chodzili do kościoła, żeby była zgoda, miłość i radość, a czasem tego brakuje i do wielu rodzin wkracza obojętność religijna - ubolewa kapłan.

NIEZWYKŁY ROK

Przyszły rok będzie dla radomyślan niezwykły. Obchodzony będzie jubileusz czterystu lat założenia parafii. Został już powołany komitet obchodów jubileuszu. Przygotowywana jest sesja naukowa na ten temat. W ostatnia niedzielę kwietnia odbędzie się parada straży grobowych. A nade wszystko prawdopodobnie dojdzie do koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Prawdopodobnie bo w sierpniu spodziewana jest w tej sprawie decyzja biskupa sandomierskiego, która przypieczętuje zgodę na rozpoczęcie przygotowań do uroczystości.

W kościele trwa montaż witraży. Są na nich wizerunki polskich świętych i błogosławionych, czcicieli Maryi, wyniesionych na ołtarze przez papieża Jana Pawła II. Powstaną dwa kamienne boczne ołtarze, w których wizerunki Maryi znajdą się w specjalnych kasetach, odsłanianych rano i zasłanianych wieczorem przy dźwiękach fanfar. Kasety będą jednocześnie chronić wiekowe i cenne obrazy, aby zachowały się dla przyszłych pokoleń.

- W tym sanktuarium jest skarb wiary, który nigdy się nie wyczerpie. Więc zachęcam do czerpania pociechy z tego miejsca pełnymi garściami - powiedział na pożegnanie radomyski kustosz, strażnik tego skarbu.

Obraz Matki Bożej Pocieszenia.

Obraz Matki Bożej Pocieszenia. Zdzisław Surowaniec

Obraz Matki Bożej Pocieszenia.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie