Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec stanie przed sądem. Eksperyment wykazał, że 8-latek został wyrzucony z okna bloku w Stalowej Woli

Marcin RADZIMOWSKI
We wrześniu manekin został zrzucony z okna.
We wrześniu manekin został zrzucony z okna. Zdzisław Surowaniec
We wtorek 31 grudnia do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu trafić ma akt oskarżenia 42-letniego mieszkańca Stalowej Woli, któremu prokuratura zarzuca usiłowanie zabójstwa swojego 8-letniego syna i spowodowania ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu. Śledztwo wykazało, że mężczyzna miał zrzucić dziecko z wysokości czwartego piętra.

W poniedziałek do prokuratury dotarła ostatnia, mniej istotna opinia, dlatego na sylwestrowy wtorek zaplanowano ostatnie czynności przed zamknięciem śledztwa. Można się domyślać, że chodzi o zapoznanie 42-latka i jego adwokata z aktem oskarżenia.

- Dzisiaj śledztwo formalnie jeszcze trwa, dlatego nie chcę wybiegać w przyszłość, nawet o jeden dzień - mówił nam w poniedziałek prokurator Piotr Walkowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Stalowej Woli.

Wstrzemięźliwość prokuratury jest zrozumiała, choć to całkowicie pewne, że dzisiaj akt oskarżenia wraz z aktami całej sprawy zawieziony zostanie do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, eksperyment procesowy z wykorzystaniem fantomu (zrzucanego z czwartego piętra) i specjalistycznych obliczeń, pozwolił ustalić najbardziej prawdopodobny przebieg dramatycznego zdarzenia. Przypomnijmy, że doszło do niego 6 czerwca tego roku w jednym z bloków socjalnych przy ulicy Okulickiego w Stalowej Woli.

Początkowo wiadomo było tyle, że z wysokości czwartego pietra spadł na trawnik 8-letni chłopiec. Eksperyment z fantomem miał wskazać, czy dziecko zostało wyrzucone przez okno, czy zrzucone z balkonu. Jak się dowiedzieliśmy, według ustaleń biegłych chłopiec został zrzucony z balkonu.

42-latek, który w czasie zdarzenia był pijany, nie jest ani chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo, zatem może i powinien odpowiedzieć za popełniony czyn przed sądem. Biegli ocenili także, że jego ośmioletni syn nie ma skłonności do konfabulacji - nie wymyślił historii o tym, że to ojciec go zrzucił.

Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała ośmiolatka. Przyznał się twierdząc jednocześnie, że ma luki w pamięci i przebiegu zdarzenia nie pamięta. Przed sądem za usiłowanie zabójstwa grozić mu będzie kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie