O tym, jak może być niebezpieczny zawód pielęgniarki, przekonała się jedna z sióstr w niżańskim szpitalu. Do nietypowego i bardzo agresywnego zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na oddziale wewnętrznym pierwszym.
BIŁ PIĘŚCIAMI I KOPAŁ
45-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego został przyjęty do szpitala w niedzielę. Czuć było od niego alkohol. Pomimo tego, lekarze zalecili "odtruwanie" organizmu. Już pierwsze godziny pokazały, że nie będzie to typowy pacjent. Na początek zaczął rzucać różnymi przedmiotami w innych pacjentów leżących na sali. Wtedy zapadła decyzja, aby pacjentów przenieść do innych sal. Około godziny 22 w poniedziałek skończyła się kolejna kroplówka. Wówczas jedna z sióstr, z 35-letnim doświadczeniem w zawodzie, poszła mu ją zmienić. Wtedy nastąpił atak.
- Podczas przełączania następnej kroplówki zaatakował mnie ręką i nogą, uderzając silnie w brzuch - twierdzi poturbowana pielęgniarka.
Siła uderzeń była tak duża, że kobieta poleciała na sąsiednie łóżko. Z pomocą ruszyli jej sanitariusze oraz dyżurujący lekarz. Mężczyznę udało się okiełznać.
SPRAWA NA POLICJĘ
Sprawa została zgłoszona na policję. Kiedy ww torek rano w sali chorych pojawili się policjanci, mężczyzna nie chciał z nimi rozmawiać. Nie oznacza to jednak, że sprawa nie będzie miała dalszych następstw.
- Jeśli z opinii lekarskiej będzie wynikać, że obrażenia, jakich doznała pielęgniarka, skutkują uszkodzeniem ciała na powyżej siedem dni, wszczynamy postępowanie z urzędu - poinformowała nas Bożena Okleja, zastępca prokuratora rejonowego w Nisku. - Wówczas mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat. Jeśli będą to obrażenia lekkie, wówczas prokurator nadzorujący tę sprawę zapozna się z materiałem i podejmie decyzję, czy objąć sprawę z urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?