ZOBACZ TAKŻE:
Operacja Wrona-35. Dzięki miejskiej grze szczecińscy gimnazjaliści poznają historię stanu wojennego
(Dostawca: x-news)
Do podpisania umowy między inspektoratem uzbrojenia i Hutą Stalowa Wola na dostawy dla wojska czterech dywizjonów regina, z których każdy będzie wyposażony w 24 armatohaubice krab, doszło w środę w hucie. Specjalnie na tę okoliczność zjawiła się premier Beata Szydło oraz minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Minister Macierewicz powiedział, że dywizjony trafią do wojsk artyleryjskich, wojsk operacyjnych. - Nie istnieje państwo bez armii, ale też nie istnieje armia bez przemysłu. To oczywiste - przyznał. Dodał, że przyjechał do Stalowej Woli prosto z Żagania, gdzie na spotkaniu z dowódcą sił lądowych USA w Europie Frederickiem Hodgesem rozmawiał o planach rozmieszczenia amerykańskich wojsk w Polsce. - Ale musimy polegać na własnym sprzęcie obronnym, takim, jaki powstaje w Hucie Stalowa Wola. Nasza siła tkwi w możliwościach jakie stwarzają Polacy ciężką pracą - stwierdził.
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Siwko, w skład której wchodzi Huta Stalowa Wola, poinformował, że właśnie został podpisany największy w historii Polski kontrakt na dostawy broni, a jest nim najnowocześniejsza na świecie armatohaubica krab. - Dostawa sprzętu zbiega się w przyszłym roku z 80 rocznicą powstania Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ma to dla nas symboliczne znaczenie bowiem przemysł obronny staje się ponownie kołem zamachowym polskiej gospodarki. I to jest właściwy kierunek - ocenił. Podlizał się rządzącym mówiąc, że „zostały zlikwidowane zaniedbania z poprzednich lat, a nie byłoby to możliwe gdyby nie decyzja rządu pani Beaty Szydło”.
Wiele ciepłych słów padło także od Hyun Woo-Shin związanego z zarządem koreańskiego koncernu Samsung Techwin, który przekazał gąsienicowe podwozia do krabów i licencję na ich produkcję. Mówił nie tylko o związkach gospodarczych Korei z naszym krajem, ale i podobieństwach w historii obu państw, które ponad wszystko cenią sobie wolność. Na uroczystości był także ambasador Korei Południowej Sung-joo Choi, co podkreślało rangę wydarzenia.
Na spotkaniu obecny był także Ryszard Kardasz, który jako dyrektor Huty Stalowa Wola w roku 1999 podpisał w Brytyjczykami umowę na kupno licencji na kraba. Jedna krab miał dużego pecha. Program został na wiele lat odłożony na półkę, kiedy wybuchła afera związana z podejrzeniem łapówkarstwa. Oskarżenia się nie potwierdziły, ale na przeszkodzie stawały kryzysy gospodarcze. Kiedy już ruszyła produkcja, pierwsza partia krabów nadal miała pecha. Doszło do poślizgu z powodu wadliwych podwozi, jakie dostarczał Bumarze Łabędy. Wreszcie przed dwoma laty huta pod rządami Krzysztofa Trofiniaka zdecydowała się na kupno podwozi na licencyjne koreańskiej Samsung Techwin. I w końcu powstał armata, zaliczana do najlepszych na świecie.
Na jeden dywizjon składa się dwadzieścia cztery haubice samobieżne krab, osiem wozów dowódczych, sześć wozów amunicyjnych, dwa wozy dowódczo - sztabowe oraz jeden wóz remontu uzbrojenia i elektroniki. 155 mm samobieżna haubica krab jest w stanie zniszczyć między innymi systemy rakietowe, stanowiska dowodzenia, węzły łączności, rakiety przeciwlotnicze oraz pododdziały zmechanizowane i zmotoryzowane, pociski dosięgają celu na odległość 40 kilometrów.
Huta Stalowa Wola jest w trakcie realizacji pierwszego modułu. Jeszcze w tym roku na wyposażenie polskiej armii trafi dziesięć krabów. Środowe podpisanie umowy pomiędzy zarządem Huty Stalowa Wola, a Inspektoratem Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej gwarantuje stalowowolskie zbrojowni rozwój na kolejne lata o czym mówiła premier Beata Szydło: - Wyposażenie naszej armii będzie się odbywać w jak największej mierze o polskie firmy zbrojeniowe. To fundamentalne założenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Przez najbliższe lata produkcja w Huty Stalowa Wola będzie zapewniona. To dobra wiadomość przede wszystkim dla pracowników spółki a to dopiero początek. Mam nadzieję, że będziemy się wkrótce spotykać na kolejnych tego typu wydarzeniach.
Zgodnie z ustaleniami umowy z Samsungiem, jeśli wojsko potwierdzi zamówienie, koreański producent będzie zobowiązany przekazać polskim partnerom kompletne technologie i wszystkie podwozia, począwszy od 37 egzemplarza, będą produkowane na licencji w polskich fabrykach. Huta mimo wpadki z podwoziami wiąże z krabami poważne plany eksportowe. Broń dzięki komputerowym systemom kierowania ogniem, automatyce, zintegrowanemu rozpoznaniu należy do najbardziej obiecujących na świecie.
Hitem eksportowym może się wkrótce okazać kolejna broń z podkarpackiej zbrojowni – jeden z najnowocześniejszych w Europie samobieżnych moździerzy rak. 64 „jednostki ogniowe” wojsko zamówiło już hucie w kwietniu za blisko 1 miliard złotych.
Obecnie w hucie trwają prace badawczo - rozwojowe nad produkcją bojowego pływającego wozu piechoty borsuk, 155 milimetrową haubicą na podwoziu kołowym kryl oraz zdalnie sterowanym systemem wieży 30 milimetrów z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków spike zintegrowanym z kołowym transporterem rosomak. Firma zatrudnia 750 pracowników.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?