Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pęknięta opona czy błąd kierowcy przyczyną katastrofy?

/ram/
Opona z prawego przedniego koła ciężarówki (widoczna na skrzyni ładunkowej) była uszkodzona. Biegli mieli się wypowiedzieć, kiedy doszło do tych uszkodzeń: przed, czy w trakcie zdarzenia.
Opona z prawego przedniego koła ciężarówki (widoczna na skrzyni ładunkowej) była uszkodzona. Biegli mieli się wypowiedzieć, kiedy doszło do tych uszkodzeń: przed, czy w trakcie zdarzenia. Marcin Radzimowski
W tarnobrzeskiej prokuraturze jest już specjalistyczna opinia, która wskazuje przyczyny i okoliczności katastrofy drogowej w Tarnobrzegu - Nagnajowie. 31 maja tego roku ciężarówka uderzyła w przęsło mostu na Wiśle, co poskutkowało wyłączeniem obiektu z ruchu i kosztowną jego naprawą.

- Analizujemy treść opinii sporządzonej przez biegłych. Dopiero po zapoznaniu się z materiałem dowodowym podejmiemy decyzję, czy w tej sprawie ktokolwiek usłyszy zarzuty. Teraz jest jeszcze zbyt wcześnie, by snuć domysły - mówi prokurator Marta Mruk-Walczyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.

Prokurator nie zdradza, jakie wnioski zawiera opinia przygotowana przez biegłych. Wiadomo jedynie, że te ustalenia maja kluczowe znaczenie. Jeśli bowiem przyczyną kolizji drogowej było pęknięcie opony a ta była technicznie dobra, nie można obarczać winą kierowcy.

Mężczyzna może jednak usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy drogowej w przypadku, gdyby popełnił błąd a opona pękła dopiero w wyniku uderzenia w barierki drogowe lub elementy mostu. Jedno jest pewne - opona z prawego przedniego koła ciągnika siodłowego po wypadku była uszkodzona (rozerwana).

Przypomnijmy, że początkowo zdarzenie z 31 maja tego roku traktowano jako kolizję. W przęsło mostu na Wiśle (droga krajowa nr 9, granica województw podkarpackiego i świętokrzyskiego) uderzył ciągnik siodłowy z załadowaną kruszywem naczepą. Uszkodzenia elementów były tak poważne, że zarządzająca mostem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musiała wyłączyć obiekt z ruchu ciężarowego (na pewien czas także całkowicie zamknąć) na ponad dwa miesiące.

Prace naprawcze pochłonęły 1,7 mln złotych, dlatego z uwagi na wysokie koszty zdarzenie to zakwalifikowano jako katastrofę w ruchu lądowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie