MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Szymiczek: Piłkarz, kucharz i jeszcze kawaler

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piotr Szymiczek chce ze "Stalówką” walczyć o czołowe miejsca w pierwszoligowej tabeli.
Piotr Szymiczek chce ze "Stalówką” walczyć o czołowe miejsca w pierwszoligowej tabeli. fot. Arkadiusz Kielar
Piotr Szymiczek został nowym zawodnikiem Stali Stalowa Wola i chce z naszym zespołem walczyć o czołowe miejsca w pierwszoligowej tabeli.

Nie grał przez ostatnie pół roku, "za karę", bo nie chciał podpisać nowej umowy z Odrą Wodzisław. Ze "Stalówką" chce za to walczyć o czołowe miejsca w pierwszoligowej tabeli. 27-letni Piotr Szymiczek w najbliższym sezonie będzie piłkarzem stalowowolskiej drużyny.

Uwaga, panie, nowy obrońca Stali, który podpisał już umowę w stalowowolskim klubie, nie ma obecnie dziewczyny. A jest całkiem niezłą partią, bardzo lubi na przykład… gotować. Nic w tym w sumie jednak dziwnego, bo skończył szkołę gastronomiczną.

NAJLEPSZY MECZ Z WISŁĄ

- Przygodę z piłką zaczynałem w swojej rodzinnej miejscowości, Turza Śląska, grałem w miejscowym zespole LZS Unia - wspomina Piotr Szymiczek. - W wieku 18 lat trafiłem do Odry Wodzisław Śląski, w której miałem okazję grać w ekstraklasie, łącznie wystąpiłem w około pięćdziesięciu spotkaniach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Najlepszy mecz w moim wykonaniu? Było ich kilka, a najbardziej wspominam chyba pojedynek z Wisłą w Krakowie, który przegraliśmy 2:3, ale po walce. W krakowskiej drużynie grały wtedy gwiazdy polskiej piłki, z Mirosławem Szymkowiakiem na czele.
Do Stali Stalowa Wola piłkarz trafił dzięki swojemu menadżerowi, który szukał mu klubu.

- Przez ostatnie pół roku tylko trenowałem. Nie chciałem podpisać nowej umowy z Odrą i zostałem przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy, w której nie pozwolono mi grać - wyjaśnia. - W "Stalówce" chcę wreszcie regularnie występować, choć miejsca w pierwszym składzie nikt mi nie da za darmo. Mogę występować zarówno jako obrońca jak i pomocnik. Atmosfera w stalowowolskim zespole jest bardzo fajna, a trener Przemysław Cecherz to jeden z "młodych-zdolnych" szkoleniowców, ambitny i pewny siebie. Myślę, że pod jego wodzą będziemy w stanie spokojnie utrzymać się w pierwszej lidze. A właściwie to czemu nawet nie powalczyć o czołowe miejsca w tabeli, czwarte czy piąte? Konkurencja będzie mocna, takie zespoły dopóki piłka w grze…

POPISOWE KLUSKI

Szymiczek zamieszkał w hotelu Stal, nie narzeka też na warunki finansowe, jakie będzie miał w naszym klubie. Jak przyznaje, pieniądze nie są dla niego najważniejsze, ale to, że będzie miał ponownie okazję na regularne występu na boisku. Nie będzie miał też kłopoty z przyrządzaniem sobie samemu potraw, bo świetnie gotuje.

- Skończyłem szkołę gastronomiczną, a moje popisowe dania są typowo śląskie, czyli przede wszystkim kluski oraz zouza, czyli sos - śmieje się piłkarz. - Czy mam dziewczynę? Jestem kawalerem i nie mam obecnie swojej sympatii. Można powiedzieć, że szukam kogoś odpowiedniego…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie