Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas prac na jego posesji zginął człowiek. 52-latek usłyszał wyrok

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Miejsce tragedii. Jedna ze ścian runęła, przygniatając pracującego mężczyznę.
Miejsce tragedii. Jedna ze ścian runęła, przygniatając pracującego mężczyznę. policja
Jego kolega zginął przysypany gruzem w wykopie. Pracował tam, gdzie nie powinien. Tragiczne zdarzenia rozegrały się w lipcu ubiegłego roku

Rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu, grzywna oraz zwrot kosztów sądowych - taką karę orzekł wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu dla 52-letniego mieszkańca Tuszymy (powiat mielecki). Podczas remontu na jego posesji, runęła ściana budynku i śmiertelnie przywaliła jednego z pracujących mężczyzn.

Tragiczne zdarzenia, które wczoraj znalazły swój sądowy finał rozegrały się 10 lipca ubiegłego roku w Tuszymie.

BEZ POZWOLEŃ

Na jednej z posesji trwały prace remontowe jednorodzinnego, niezamieszkałego domu, koordynowane przez jego właściciela. Bez pozwoleń inspektora nadzoru budowlanego, bez planu, bez zachowania zasad wymaganych przepisami bhp. To był remont "systemem gospodarskim", z udziałem właściciela, członków jego rodziny i znajomych.

Pracujący czterej mężczyźni zamierzali wzmocnić fundament domu, zapobiegając osiadaniu ścian i pękaniu murów. W tym celu przy fundamencie zrobiono głęboki wykop a ścianę podparto stemplami. Do wykopu miał zostać wlany beton.

Tragedia rozegrała się około godziny 14.30, kiedy w wykopie pracowali trzej mężczyźni. W pewnym momencie nienależycie podparta ściana z cegieł runęła, gruz przysypał jednego z mężczyzn - 52-letniego mieszkańca Dobrynina. Dwaj pozostali nie zostali przysypani, zdołali wyjść z wykopu. Ich kolega zginął na miejscu, ciało udało się dopiero wydobyć po usunięciu gruzu z wykorzystaniem koparki.

SZEREG UCHYBIEŃ

Ekspert przygotowując opinie na zlecenie prokuratury dopatrzył się szeregu uchybień, jakich dopuścił się inwestor - właściciel posesji. To on zlecając wykonanie prac remontowych, zawarł ustną umowę a tym samym wziął odpowiedzialność za ewentualne skutki wypadku. W tym przypadku najbardziej tragicznego z możliwych.

Mężczyzna przyznał się do zarzutu, a kiedy prokuratura sporządziła akt oskarżenia, złożył wniosek chcąc dobrowolnie poddać się karze. Karę zaakceptował prokurator a wczoraj także Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu. Za spowodowanie zdarzenia, którego następstwem była śmierć człowieka 52-latek skazany został na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata, będzie tez musiał zapłacić dwa tysiące złotych grzywny i pokryć koszty sądowe wynoszące 2300 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie