Policjanci będą pracować dłużej?

Nie ma jeszcze decyzji, który z pomysłów zostanie wprowadzony w życie.

TO NA RAZIE POMYSŁ

- Trudno je komentować - mówi podkomisarz Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Nowe przepisy mają podobno dotyczyć tych, którzy przyjdą do służy po ich wprowadzeniu. Ci, którzy już pracują, będą mogli wybrać jeden z wariantów. Albo pójdą na emeryturę po 15 latach służby, albo na nowych zasadach.

Rzeszowscy policjanci dziwią się pomysłowi rządu. Nieoficjalnie przyznają, że trudno im sobie wyobrazić funkcjonariusza po 60, który goni złodzieja. - W pewnym wieku, nie ma co się oszukiwać, pewnych rzeczy człowiek nie przeskoczy - oceniają. - Chyba że posadzą nas za biurkami.
Zmianom niechętni są też związkowcy - Temat naszych emerytur jest wałkowany od lat. Dowiadujemy się o nim z prasy albo telewizji - narzeka Józef Bąk, przewodniczący NSZZ Policjantów w Rzeszowie. - Zamiast usiąść z nami do rozmów, rząd wprowadza tylko niepewność. Nie zgadzamy się na zmiany bez konsultacji z nami - dodaje.

ODCHODZĄ I DORABIAJĄ

Policjanci często korzystają z obecnej możliwości przejścia na emeryturę po 15 latach pracy. Biorą świadczenia i dorabiają, głównie w ośrodkach ruchu drogowego, firmach ochroniarskich, agencjach detektywistycznych.

- Odszedłem z policji po 15 latach pracy w "drogówce", teraz zarabiam jako instruktor nauki jazdy - przyznaje były policjant z Rzeszowa. - Nie narzekam. "Wyciągam" około 4 tysięcy złotych. W policji bym tego nie zarobił.
Wiele osób krytykuje takie praktyki, bo uważa, że inne grupy zawodowe, które pracują dłużej, pokrywają koszty wcześniejszych emerytur funkcjonariuszy. - Ja będę musiała pracować do 60. roku życia. Gdzie tu sprawiedliwość? - denerwuje się pani Maria z Rzeszowa.