MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polityczny konflikt o katastrofę w Smoleńsku. Co o tym sądzisz? Na opinię czekamy na forum

Grzegorz LIPIEC
mmwarszawa.pl
Możemy zapomnieć o wyborczych obietnicach i zaniechaniu wojny polsko-polskiej. Wróciły kłótnie i wzajemne oskarżenia dotyczące tragicznych wydarzeń w Smoleńsku.

Czym zajmują się dwie największe polskie partie polityczne? Kłócą się, czy zasadne jest przeniesienie krzyża, który stoi przed Pałacem Prezydenckim.

Politycy nie szukają porozumienia w sprawie wyjaśnienia tragicznej katastrofy prezydenckiego Tupolewa, w której to śmierć poniosło 96 osób.

We wtorek wieczorem podpisano porozumienie między Kancelarią Prezydenta, kurią metropolitalną, harcerzami i Kościołem Akademickim Świętej Anny w Warszawie. Decyzję potwierdzili szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski i Jarosław Bochniarz z Rady Naczelnej Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, którego harcerze niedługo po katastrofie w spontanicznej akcji ustawili krzyż pod Pałacem.

Niektórzy liczyli na to, że rozejm zakończy choćby wojnę o sam krzyż, bo nikt nie ma złudzeń, co do tego, że elity polityczne wciąż będą wykorzystywać Smoleńsk do walki o wyborców. Nic z tych rzeczy. Żaden polityk nie szczędzi cierpkich słów wobec konkurencji. Po jednej stronie linii frontu jest Platforma Obywatelska, a po drugiej Prawo i Sprawiedliwość.

KOMUŚ NIE ZALEŻY NA PRAWDZIE

Zapytaliśmy podkarpackich parlamentarzystów obu zwaśnionych stron o wojnę o krzyż oraz gorącą atmosferę wokół wyjaśniania sprawy smoleńskiej.
- Jesteśmy zdeterminowani w szukaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej. To jest także moja osobista sprawa, bo na kilkadziesiąt godzin przed odlotem pechowego Tupolewa zrezygnowałem z podróży do Katynia tym środkiem transportu - mówi Stanisław Ożóg z Prawa i Sprawiedliwości. - Zespół parlamentarny pod kierownictwem posła Antoniego Macierewicza rozpoczął swoje prace w atmosferze nagonki. Czy tym, którzy tak przeszkadzają w pracach zespołu, zależy na tym, żeby nie poznać prawdy o śmierci 96 osób, kwiatu polskiej polityki oraz życia publicznego? Tu nie chodzi tylko o wyjaśnienie śmierci osób ze środowiska Ś.P. Lecha i Marii Kaczyńskich, tutaj chodzi o wszystkie osobistości, które zginęły 10 kwietnia na smoleńskim lotnisku.

W kwestii wojny o przeniesienie krzyża upamiętniającego wszystkie ofiary tamtej tragedii poseł Stanisław Ożóg nie ma żadnych złudzeń. - To akcja polityczna, nastawiona na odwrócenie uwagi opinii publicznej od obietnic wyborczych Platformy Obywatelskiej i prezydenta-elekta - wyjaśnia parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości. - Nie wiem, dlaczego akurat teraz budzi tak ogromne emocje. Został spontanicznie postawiony w okresie tragicznym i dramatycznym dla prawie 40-milionowego narodu i nikt nie miał nic przeciwko, a teraz nagle panuje w szeregach Platformy Obywatelskiej wielkie oburzenie z tego powodu. Zdumiewające jest również to, że jedną z pierwszych spraw, jakimi zajął się prezydent-elekt było usunięcie krzyża.

KRZYŻ TO ZNAK MIŁOŚCI

Renata Butryn, podkarpacka posłanka z Platformy Obywatelskiej o sprawie krzyża wypowiada się w sposób jasny i zdecydowany.
- W naszej religii krzyż to znak miłości, a nie zacietrzewienia - mówi Renata Butryn. - Módlmy się przy nim za ofiary smoleńskiej tragedii, a nie wykorzystujmy do walki politycznej. Prawo i Sprawiedliwość gra w obrzydliwy sposób na ludzkich uczuciach, a nikomu to nie służy.
Zdaniem posłanki Renaty Butryn decyzję o tym, co powinno stać się z krzyżem przy Pałacu Prezydenckim, a także czy może postawić tam pomnik lub w inny sposób uczcić pamięć 96 ofiar smoleńskiej tragedii, należy pozostawić harcerzom, którzy spontanicznie postawili ten krzyż w dniach żałoby narodowej.

- To musi być niezależna decyzja środowiska harcerskiego. Bez żadnych nacisków politycznych - wyjaśnia posłanka Platformy Obywatelskiej pochodząca ze Stalowej Woli.
Jak dodaje pani poseł zespół parlamentarny powołany do zbadania smoleńskiej katastrofy pod przewodnictwem posła Antoniego Macierewicza jest ciałem typowo politycznym, który nie przyniesie żadnych odpowiedzi na pytania dotyczące rozbicia się prezydenckiego Tupolewa. - Prawda rodzi się wtedy, kiedy spierają się ze sobą różne poglądy i szuka się porozumienia. W tym przypadku chyba poszukuje się rozwiązania zagadki śmierci osób ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości, a na smoleńskim lotnisku zginęli przedstawiciele różnych środowisk politycznych. Zresztą ja nie jestem specjalistą w dziedzinie lotnictwa, a tutaj swoje opinie muszą wyrażać znawcy tej tematyki.

NIE USTĄPIĄ

Mimo ogłoszonego we wtorek porozumienia w sprawie krzyża przy Pałacu Prezydenckim, zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą ustąpić. Grupa osób, które codziennie "pilnują" krzyża pod Pałacem i nie zgadzają się na jego przeniesienie, zapowiada sprzeciw. Niektórzy z obecnych w środę pod Pałacem zareagowali histerycznie zapowiadając, że "oddadzą życie" za krzyż, dadzą się za niego "pozabijać", a także "porozrywać". Rozpoczyna się kolejna podjazdowa wojna polsko-polska.

Taka sytuacja tylko zaognia spór. Prawo i Sprawiedliwość mówi o zdradzie i skandalicznym zachowaniu posła Janusza Palikota, który drwi ze zmarłego Przemysława Gosiewskiego, a Platforma Obywatelska jest pewna, że Jarosław Kaczyński, jak i cały PiS porzuciło maskę łagodności i wróciło do języku agresji i konfliktu. Szkoda tylko, że z wojny polsko-polskiej nie wynikają żadne reformy, które dałyby Polakom szansę na polepszenie sytuacji materialnej oraz życiowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie