MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska zachwyca się rudnicką wikliną

Sławomir Czwal
W rudnickim Centrum Wikliniarstwa znajdują się sale wystawiennicze z wikliną użytkową i artystyczną.
W rudnickim Centrum Wikliniarstwa znajdują się sale wystawiennicze z wikliną użytkową i artystyczną. S. Czwal
Centrum Wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem pretenduje do prestiżowej nagrody "Polska Pięknieje - 7 cudów Unijnych Funduszy".

Rudnicka inwestycja została zakwalifikowana do najlepiej wykorzystanych funduszy z Unii Europejskiej i jako jedyni reprezentują Podkarpacie.

Jeszcze kilka lat temu Rudnik nad Sanem pretendował do miana stolicy polskiego wikliniarstwa. Teraz bez wahania może szczycić się nie tylko taką nazwą. Rudnicka wiklina doskonale promowała nasz region podczas targów EXPO 2005 w Japonii. Do tego teraz rudnickie Centrum Wikliniarstwa pretenduje do prestiżowej nagrody "Polska Pięknieje - 7 Cudów Unijnych Funduszy"

TRADYCJA I NOWOCZESNOŚĆ

- Wraz ze zniknięciem spółdzielni Wikplast w Rudniku nad Sanem zniknęły modelarnie, które kreowały nowe wikliniarskie wyroby - opowiada Waldemar Grochowski, burmistrz Rudnika nad Sanem. - Właśnie wtedy pojawił się pomysł powstania Centrum Wikliniarstwa. Do tego przy tak powstałej instytucji idealnie miało działać muzeum. Chcieliśmy także, aby w takim miejscu można było zobaczyć jak powstają wiklinowe kosze czy rzeźby. Marzyliśmy, aby każdy z naszych gości mógł sam zrobić jedną z wiklinowych rzeczy. Część ludzi pukała się w czoło twierdząc, że to niemożliwe. My wierzyliśmy, że się nam uda.

Większość mieszkańców Rudnika nad Sanem chciała, aby w Rudniku powstało muzeum wikliniarstwa. Burmistrz poszedł krok dalej. Jak się okazuje po kilku latach był to strzał w dziesiątkę.
NIE BYŁO ŁATWO

- Pomysł utworzenia Centrum Wikliniarstwa trafił na papier w roku 2001 - dodaje Waldemar Grochowski. - Wtedy też złożyliśmy pierwszy wniosek o jego dofinansowanie. Pieniądze miały pochodzić z polsko-szwajcarskiego funduszu środków złotowych. Pierwsze podejście nie udało się. Następnym razem złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Kultury. Tym razem także nie dostaliśmy wsparcia. W roku 2005 postanowiliśmy starać się o środki z Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionów. Informacja o zakwalifikowaniu naszego projektu była dla nas czymś cudownym. W końcu udało się przekonać urzędników do naszego pomysłu. Był to pierwszy i najważniejszy etap.

We wniosku określono, że Centrum Wikliniarstwa powstanie w budynku po byłym ośrodku szkolno-wychowawczym. Wybór był jak najbardziej trafny, od roku 1998 stał pusty i niszczał, a jego lokalizacja w centrum miasta dawała kolejne atuty.

MILION NA CENTRUM

- Cały projekt był wart ponad 1,4 miliona złotych - wspomina burmistrz Rudnika nad Sanem. - Z własnego budżetu dołożyliśmy 340 tysięcy złotych. Spotkałem się ze zdaniem, że za te pieniądze mogliśmy wybudować kilka dróg i chodników. W pewnym momencie radość z powstania Centrum Wikliniarstwa została trochę przytłumiona. Kiedy okazało się, że nasza budowla i pomysł utworzenia Centrum Wikliniarstwa został uznany za jeden z najciekawszych i najpiękniejszych wiara i siły powróciły. Dla nas jest to ogromna szansa na promocję miasta i odwiedzenie miasta przez setki czy nawet tysiące turystów. To daje wiarę, że kilka lat mojej pracy i uporu nie poszło na marne.

W tym czasie rudnicka wiklina promowała nasz kraj podczas targów Expo 2005 w Japonii. W nietypowy sposób wiklina została także wykorzystana w kampanii reklamowej jednego z operatorów telefonii komórkowej. O rudniku zaczęło się głośno mówić nie tylko w polskich mediach, ale również w europejskich telewizjach.

CO TO ZA KONKURS?

Rudnicki projekt Centrum Wikliniarstwa zyskał uznanie wśród jury konkursu "Polska Pięknieje - 7 Cudów Unijnych Funduszy". Nominowano go do najlepszych projektów w naszym kraju. Do konkursu zaproszono 200 projektów współfinansowanych przez Unię Europejską. Na ankietę odpowiedziało ponad 100 beneficjentów. Właśnie z tego grona w siedmiu kategoriach nominowano 21 projektów. Wśród nich jako jedyne z Podkarpacia okazało się rudnickie Centrum Wikliniarstwa. Wielki finał zaplanowano podczas pierwszego forum funduszy europejskich, które odbędzie się 7 maja w Warszawie.

- Wyróżnione projekty to dobry przykład upiększania naszego kraju i wzrostu atrakcyjności regionu - opowiada Andrzej Szoszkiewicz, jeden ze współorganizatorów konkursu. - Rudnik na tle wszystkich projektów wypada bardzo dobrze. Szczególnie, że ma swoją specjalność, którą jest wiklina. Rudnicka gmina poszła nawet krok dalej i promuje nie tylko tradycyjne wyroby wikliniarskie, ale również współpracuje z projektantami mebli i architektami.

Kapituła wybierając 7 cudów unijnych funduszy będzie brała pod uwagę wpływ projektu na wzrost turystki w regionie, współpracę z projektantami i architektami oraz promocję projektu. Zwycięskie projekty zostaną nagrodzone specjalnymi statuetkami oraz będą promowane podczas wielu imprez nie tylko w Polsce, ale również w całej Unii Europejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie