- Interwencja posła Tyszki jest odpowiedzią na liczne pytania, z jakimi zwrócili się do niego mieszkańcy Podkarpacia, mający wątpliwości czy rządowa tarcza antykryzysowa obejmie zakłady zbrojeniowe, które w tym regionie zatrudniają tysiące pracowników – wyjaśnia Ewelina Kalbarczyk, dyrektor biura poselskiego wicemarszałka Tyszki.
W związku z pandemią koronawirusa pracownicy tych zakładów, podobnie jak większość naszych rodaków, martwią się o swoje miejsca pracy i sytuację swoich pracodawców – stwierdził Tyszka. Poseł podkreśla, że gdyby rząd wdrożył program wsparcia polskiego przemysłu zbrojeniowego Koalicji Polskiej PSL-Kukiz’15, ogłoszony w trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku, to obecnie znaczna część mieszkańców Podkarpacia nie musiałaby obawiać się o swoje miejsca pracy, a zakłady zbrojeniowe miałyby zapewnione zamówienia do 2030 roku.
W wysłanej interpelacji Stanisław Tyszka podkreśla, że już wielokrotnie wskazywał na konieczność doprowadzenia do tego, aby Huta Stalowa Wola jeszcze w 2020 roku otrzymała zamówienia na dostawy kompanijnych modułów ogniowych Rak na podwoziu gąsienicowym oraz dywizjonowych modułów ogniowych Kryl, w wersjach uwzględniających najnowsze osiągnięcia polskich inżynierów oraz integrację systemów kierowania ogniem z bezzałogowymi statkami powietrznymi. Oba projekty z różnych przyczyn są już opóźnione o kilka lat. A według jego szacunków, po przyjęciu tych postulatów, w 2020 roku HSW mogłaby otrzymać zamówienia o docelowej wartości ponad 20 miliarda złotych.
Na pytanie skąd wziąć środki na te zamówienia odpowiedział: - Bezpieczeństwo państwa buduje się poprzez inwestycje we własnych zakładach zbrojeniowych, według zasady „bądźmy silni tym, co produkujemy, a nie tym, co kupujemy”. Była to jednocześnie myśl przewodnia programu wsparcia polskiego przemysłu zbrojeniowego autorstwa Koalicji Polskiej PSL-Kukiz’15, który dzisiaj, w sytuacji pustoszenia polskiej gospodarki przez koronawirusa, nabiera jeszcze większego znaczenia.
W związku z tym poseł zwrócił się z pytaniami: czy i kiedy planowane są dalsze zakupy Dywizjonowego Modułu Ogniowego Regina i Kompanijnego Modułu Ogniowego Rak. Poprosił też o wyjaśnienia dlaczego do tej pory nie zawarto umów na na ich dostawę.
Warto również zwrócić uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię, którą Stanisław Tyszka wskazał w swojej interpelacji: “Obecnie na świecie masowo wykorzystuje się bezzałogowe statki powietrzne współpracujące z wojskami rakietowymi i artylerii, a niektóre armie zmieniają wręcz taktykę działania wojsk lądowych lub nawet ich struktury, aby w pełni wykorzystać wszystkie zdolności dronów. Przykładem jest Turcja i operacja „Wiosenna tarcza”, rosyjska taktyka połączenia z artylerią dronów i amunicji precyzyjnego rażenia oraz chińska koncepcja batalionu broni połączonych. Równocześnie armia Stanów Zjednoczonych wykorzystuje drony w pododdziałach artylerii, a w marcu 2017 r. na poligonie w Świętoszowie armia amerykańska stacjonująca w Polsce realizowała nawet zadania ogniowe przy użyciu moździerzy kalibru 120 mm, wykorzystując w kierowaniu ogniem polskie wojskowe systemy bezzałogowe FlyEye, znajdujące się na wyposażeniu 23. pułku artylerii.”
Dlatego też konieczne są pytania: dlaczego polskie wojska rakietowe i artylerii wyposażone w moduły Regina i Rak nie wykorzystują bezzałogowych statków powietrznych FlyEye, które byłyby zintegrowane z systemem kierowania ogniem Topaz i czy planowane jest wyposażenie modułów Regina, Rak i Kryl w bezzałogowe statki powietrzne FlyEye, które od 2010 r. znajdują się w Wojskach Lądowych, a ostatnio zostały zakupione dla Wojsk Obrony Terytorialnej.
Zgodnie z regulaminem Sejmu ministerstwo aktywów państwowych i ministerstwo obrony narodowej ma 21 dni na odpowiedź na interpelację.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?