Do próby podpalenia drewnianej stodoły doszło w minioną sobotę przed godziną 23, na terenie gminy Baranów Sandomierski.
- Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że sprawca wykorzystując nieobecność swoich krewnych, dostał się na ich posesję i usiłował wzniecić pożar. W tym celu podłożył ogień w szopie, która bezpośrednio przylega do budynku stodoły i uciekł z miejsca zdarzenia. Na szczęście nie doszło do pożaru, ponieważ płomień samoczynnie się wygasił. Swąd spalenizny oraz nieobecność w obejściu psa, zaniepokoił mieszkańców posesji, którzy, gdy zorientowali się, co mogło się wydarzyć, natychmiast zaalarmowali policjantów
- informuje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Podpalacza w akcji nagrał prywatny monitoring. Mundurowi szybko ustalili tożsamość mężczyzny oraz jego miejsce zamieszkania. Jeszcze tej samej nocy zapukali do jego domu. Mężczyzna został zatrzymany.
Podpalaczem okazał się 42-letni mieszkaniec gminy Baranów Sandomierski. Mężczyzna był w przeszłości notowany za inne przestępstwo. Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Już usłyszał dwa zarzuty popełnienia przestępstw usiłowania spalenia budynku stodoły i naruszenia miru domowego.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, prokurator zastosował wobec 42-latka policyjny dozór i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
Za przestępstwa, których się dopuścił grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?