Ponad 80 podkarpackich maturzystów będzie musiało powtórzyć pisemną maturę. Powód? Egzaminatorzy z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej uznali, że ich prace nie były pisane samodzielnie.
Stanisław Rusznica, Podkarpacki Kurator Oświaty twierdzi, że liczba 86 ściągających w stosunku do ogółu piszących, czyli 19 tysięcy, to nie jest dużo. - Uczniowie ci pochodzą z 14 szkół - tłumaczy kurator. - Będą mogli ponownie przystąpić do egzaminu w styczniu. Oczywiście, o ile będą chcieli. Uważam, że karanie za ściąganie jest potrzebne. Mam nadzieję, że tych 86 uczniów będzie stanowiło nauczkę dla następnych roczników, którzy powinni pisać prace samodzielnie.
Egzaminatorzy kwestionowali prace, w których powtarzały się te same błędy i stwierdzenia. Jedna z zakwestionowanych prac była została napisana z matematyki. - Uczeń w jednej rubryce napisał cyfrę 6, zaś w następnej literę B - dodaje Stanisław Rusznica. - Egzaminatorzy twierdzą, że skoro osoba raz pisze szóstkę, a innym razem B, to nie pisała pracy samodzielnie, lecz ściągała od sąsiada.
W tym roku karą za ściąganie jest unieważnienie jednego egzaminu. W przyszłym roku Ministerstwo Edukacji zamierza wprowadzić przepis, który będzie unieważniał cały egzamin dojrzałości.
Ze ściągami walczyli także egzaminatorzy, którzy nadzorowali testy kompetencyjne pisane przez uczniów klas trzecich w gimnazjach. Pani Halina Kądracka nadzorowała sprawdzian w Gimnazjum nr 2 w Mielcu. - Jeszcze przed rozdaniem prac ostrzegliśmy, że osobom, które będą odwracały się lub rozmawiały, odbierzemy prace - mówi egzaminatorka. - O ile w części humanistycznej nie interweniowałam, o tyle w części matematycznej, kilkakrotnie upominałam młodzież. Nie chciałam zabierać prac, ponieważ wyniki tego egzaminu, decydują o przyjęciu ucznia do szkoły średniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?