Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kaczyński

(WW)

Lech Kaczyński został nowym prezydentem Polski. Uzyskał 54,04 proc. głosów - oficjalnie podała Państwowa Komisja Wyborcza. Czego możemy oczekiwać? Zaostrzenia prawa karnego i zmian kadrowych w sądownictwie, zmian w konstytucji, które wzmocnią pozycję prezydenta oraz większej pomocy socjalnej. W co nie wierzymy? W obietnicę budowy trzech milionów mieszkań.

Pora na realizację wyborczych obietnic. Politycy zwycięskiego Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej rozpoczęli już koalicyjne rozmowy. Według sondażu, 51 procent Polaków wierzy, że raczej uda się utworzyć rząd PIS - PO. Chociaż różnice programowe między partiami są ogromne.

- PiS to partia socjalistyczna, a PO to liberałowie. Nie bardzo wierzę w pogodzenie oczekiwań obydwu partii we wspólnym programie. I obawiam się, że w tej koalicji PiS będzie próbował zrzucać z siebie odpowiedzialność - twierdzi Tadeusz Gardziel, politolog i prawnik z Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Jeśli obsadzi swoimi ludźmi resorty łatwe i przyjemne, jak kulturę, edukację, a politykę społeczną zostawi dla PO, to ustawi tę partię w pozycji chłopca do bicia. Ktoś będzie musiał odpowiedzieć za niewybudowanie trzech milionów mieszkań. Nie oszukujmy się, to nie była obietnica, tylko retoryka na użytek kampanii wyborczej, która zresztą była pozbawiona wszelkich zasad moralnych.

Zapłacimy wyższymi podatkami

- Koalicja to będzie rzecz bardzo trudna - podobnie uważa mielecka posłanka Platformy Krystyna Skowrońska. - Jeśli mielibyśmy odpowiadać za wszystkie wyborcze obiecanki, jak trzy miliony mieszkań, jest to nie do przyjęcia.

Dlatego Platforma stawia partnerowi warunki. - Muszą być zrobione dwie sprawy istotne dla budżetu. Zmniejszenie deficytu budżetowego i obniżenie podatków. O te ostatnie Skowrońska obawia się najbardziej. Większe dofinansowanie służby zdrowia przez państwo, przy czym upiera się PiS, nie mówiąc już o mieszkaniowych aspiracjach oznacza tylko jedno - większe obciążenia dla podatników.

Co na to politycy PiS? - Jestem przekonany, że się dogadamy, bo nie widzę innej możliwości. Jutro jest posiedzenie klubu parlamentarnego w tej sprawie - uciął Zbigniew Chmielowiec, poseł z Kolbuszowej.

- Nie da się pogodzić lukrowanych obietnic PiS z gospodarką rynkową Platformy Obywatelskiej - przekonuje Norbert Mastalerz, przewodniczący podkarpackiej Socjaldemokracji. Sądzi, że jeśli nawet powstanie nowa koalicja, to będzie targana olbrzymimi wstrząsami. - Być może lepszy byłby w tej sytuacji rząd mniejszościowy PiS - proponuje polityk.

Wierzę w zmiany

Obaw o wspólne rządy PO i PiS nie podzielają ludowcy, zwolennicy Lecha Kaczyńskiego.

- Polska potrzebuje silnej koalicji. Jeśli wyborcy zdecydowali, że dwa partie postsolidarnościowe mają rządzić, to tak musi być. PO szybko wyliże rany - mówi Jan Bury, szef PSL na Podkarpaciu. Nawet nie śmie wątpić, że nowy prezydent wywiąże się ze swoich wyborczych zapowiedzi.

- Uważam, że nie będzie podatku liniowego. Podatek dwuprogowy tak, ale dopiero za rok. Wierzę w takie zmiany w prawie karnym, które poprawią bezpieczeństwo - dodaje poseł PSL.

Poseł jest pewien, że prezydent i rząd nie pozwolą na likwidację KRUS-u, bo obiecali to rolnikom. Oni czekają też na tańsze paliwo rolnicze. Najtrudniej wybudować trzy miliony nowych mieszkań, bo tego nie udało się nawet przez ostanie 15 lat. - Mam świadomość, że to tylko obietnica, ale PiS będzie się musiał z niej rozliczyć - mówi Bury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie