Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny z najwyższą pensją

Zdzisław Surowaniec
Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny
Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny Zdzisław Surowaniec
Nowy prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny dostał od radnych pensję najwyższą z możliwych. Będzie zarabiał brutto 11 tysięcy 620 złotych. Pensja mu jeszcze wzrośnie, kiedy doczeka się wysługi lat.

Wynagrodzenie zasadnicze Nadbereżnego wyniesie 6,2 tys. złotych, plus dodatek funkcyjny - 2,1 tys. złotych oraz dodatek specjalny 3,3 tys. złotych, na co składa się 40 procent wynagrodzenia zasadniczego i dodatek funkcyjny. Prezydentowi przysługują także dodatek za wieloletnią pracę, nagrody jubileuszowe i dodatkowe wynagrodzenie roczne. Na dodatek dostaje "furę i komórę" czyli służbową komórkę i auto z kierowcą.

O takie apanaże dla świeżo upieczonego prezydenta wystąpił jego partyjny kolega z PiS przewodniczący Rady Miejskiej Rafał Weber. Ten sam, który przed czterema laty, kiedy radni przegłosowali pensje dla Andrzeja Szlęzaka rozpoczynającego trzecia kadencję, zadzwonił do Radia ZET i powiedział: - Z tej strony jeden z mieszkańców Stalowej Woli, gdzie od przyszłego roku prezydent będzie zarabiał bagatela 12 tysięcy 798 złotych. Przypominam Stalowa Wola to jest 65-tysięczne miasto. To jest szok, żeby prezydent zarabiał taką kwotę.

Nagranie jest dostępne w Internecie na Youtube. Weber się go nie wypiera. Tłumaczy, że wynagrodzenie prezydenta Nadbereżnego będzie niższe o tysiąc złotych od tego, jakie dostawał prezydent Szlęzak w 2010 roku. Jednak sprawdziliśmy i możemy uzupełnić to, czego Weber już nie dodał - Szlęzakowi przysługiwała wysługa lat, jakiej dopiero musi się dorobić Nadbereżny.

Szlęzak zapytany o takie wynagrodzenie dla swojego następcy zdziwił się, że jest aż tak wysokie, na maksymalnym poziomie. - Jeszcze nic nie pokazał, że jest dobry, a już dostał maksymalną stawkę - powiedział. - Ja pracowałem bez zastępcy - przypomniał. Nadbereżny zamierza powołać następcę w ciągu miesiąca.

Gwoli ścisłości należałoby dodać, że Szlęzak odchodzi z urzędu z niezłym wianem. Dostanie trzymiesięczną odprawę w wysokości 37 tysięcy 86 złotych i ekwiwalent za niewykorzystany urlop 48 tysięcy 268 złotych za 82 dni. Po podliczeniu daje to po trzech czteroletnich kadencjach 85 tysięcy 354 złotych brutto.

Przed opuszczeniem stanowiska Andrzej Szlęzak zrobił miły prezent urzędnikom i nauczycielom podnosząc im pensje. Na takie podwyżki długo czekali, ale ten gest będzie kosztował budżet miejski dodatkowe półtora miliona złotych. Co ciekawe, obecny prezydent Nadbereżny nie zakwestionował słuszności tych podwyżek. Zapowiedział natomiast, że podwyżek doczeka się również kilkudziesięciu pracowników niepedagogicznych w miejskiej oświacie, których ominęła fala podwyżek. - Bo to grupa najmniej zarabiająca, a ludzie muszą godnie zarabiać. To nie będzie duża skala wydatków - ocenił. Również na pozytywne finansowe decyzje mogą liczyć ci pracownicy, którzy mieli obniżone etaty.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie