Do ośrodka rekreacyjnego Karabela znajdującego się w pobliżu Jeziora Tarnobrzeskiego zjechało kilkaset osób sympatyzujących z obecnym prezydentem. Ten rozpoznał w swoim stylu, czyli od długiego wystąpienia, podczas którego zebrani oglądali wizualizację dokonań obecnie rządzącej ekipy w Tarnobrzegu.
Przybyli na spotkanie goście słuchając prezydenta walczyli w plagą komarów, które "cięły" na potęgę. - Daje słowo, że walczyliśmy z tymi krwiopijcami wczoraj, dziś rano i nawet dwie godziny przez naszym spotkaniem - mówił Mastalerz, ale atak komarów nie był w stanie przerwać jego wystąpienia, w końcu po ponad godzinie prezydent dał spokój i rzekł z uśmiechem: - Miało być krotko, ale wyszło jak zwykle. Jeśli państwo pomylicie się drugi raz i znów mnie wybierzecie na prezydenta, to obiecuję, że przed następnymi wyborami będzie krócej - mówił Norbert Mastalerz czym rozbawił zebranych.
- Nie miałem zamiaru nikogo zanudzić, chciałem tylko na początku swojej kampanii przedstawić dokonania z których jestem dumny. Przyznam nieskromnie, że spodziewałem się wielu osób, ale nie aż tylu. To taki zastrzyk mocy dla rozpoczęcia kampanii jest cenny - mówił nam prezydent Tarnobrzega, którzy przyznał, że obecność niektórych osób bardzo go zaskoczyła, ale nie chciał podawać nazwisk ludzi uważanych dotąd delikatnie mówiąc jego przeciwników. - Widać, że są ludzie, który docenili mój wysiłek - mówił, po czym przyszła pora na odsłonięcie hasła wyborczego, które brzmi: "Razem zmieniamy Tarnobrzeg".
- Przed poprzednimi wyborami miałem dwa hasła, jedno, że "Razem zmieńmy Tarnobrzeg, a drugie: "Dobry gospodarz potrzebny od zaraz". Mieliśmy zmienić Tarnobrzeg i zmieniliśmy, ale potrzebne są kolejne zmiany i dlatego proszę państwa o poparcie - mówił Mastalerz.
Później przyszła pora na wystąpienia zaproszonych gości. Prezes Karabeli Józef Bednarczyk wręczył ubiegającemu się o reelekcję szpadę, natomiast radny Rady Miasta Tarnobrzega Stanisław Uziel dał Norbertowi Mastalerzowi maskotkę zaznaczając, że jest nowa oraz… wodę święconą czym wprawił w osłupienie, a następnie w rozbawienie cześć zebranych.
- Ta woda święcona jest panie prezydencie po to by polewał pan nią złych ludzi - mówił Uziel.
Spotkanie trwało do bardzo późnych godzin wieczornych. Zwolennicy obecnego prezydenta z każdą następną godziną wyglądali na bardziej wyluzowanych, przestały nawet przeszkadzać komary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?