Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeniesione śledztwo w sprawie podejrzenia o fałszerstwo wyborcze w więzieniu w Chmielowie

Marcin RADZIMOWSKI
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu przejęła w poniedziałek od "rejonówki" prowadzenie śledztwa, związanego z podejrzeniem dotyczącym fałszerstwa wyborczego, do jakiego miało dojść podczas majowych eurowyborów w Chmielowie koło Tarnobrzega. Śledztwo jest efektem naszych ustaleń i publikacji.

Od dwóch dni sprawę prowadzi już nie prokurator Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu lecz prokurator z Wydziału V Śledczego tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej.

- Akta z dotychczas zgromadzonymi dowodami zostały już do nas przesłane - potwierdza Anna Romaniuk, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.

O bulwersującej sprawie dotyczącej kupczenia głosami, informowaliśmy jako pierwsi. Nasza publikacja spotkała się z niemałym odzewem - po naszej interwencji dyrekcja zakładu karnego powiadomiła prokuraturę, ta z kolei wszczęła śledztwo. Ujawnioną informację o kupowaniu głosów powieliły także portale internetowe, tematem zainteresowała się również jedna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych.

Przypomnijmy, że według naszych nieoficjalnych ustaleń w czasie eurowyborów przeprowadzonych 25 maja, na terenie zakładu karnego w Chmielowie, doszło do przekupstwa wyborczego. Ktoś zaoferował więźniom po paczce kawy i paczce papierosów w zamian za oddanie głosu na wskazanego na dostarczonych ulotkach kandydata. Chodziło o kandydata z numerem 4 na liście Prawa i Sprawiedliwości, posła Stanisława Piotrowicza z Krosna. Kandydat ten zyskał w zakładzie karnym ogromne poparcie, zdobywając aż 69 spośród 123 ważnych oddanych głosów.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Już sam wynik głosowania i ogromne poparcie dla… byłego prokuratora, może budzić podejrzenia. Nasze ustalenia potwierdzili informatorzy, z którymi udało nam się skontaktować. Pracując nad publikacją dotyczącą fałszerstwa podczas wyborów, skontaktowaliśmy się zarówno z posłem Stanisławem Piotrowiczem, jak i z przedsiębiorcą, który - według naszych ustaleń - w niedzielę wyborczą dostarczył do zakładu w Chmielowie kawę i papierosy. Miał rzekomo twierdzić, iż kawa i papierosy to forma podziękowania dla więźniów, którzy u niego pracowali. Dziwić może jednak to, że osadzeni pracowali u przedsiębiorcy kilka lat temu, a podziękować postanowił im w niedzielę wyborczą. Z nami przedsiębiorca nie chciał rozmawiać.

Przypomnijmy, że poseł Piotrowicz, który w chmielowskim więzieniu zyskał ogromne poparcie, nie wypierał się związku z przedsiębiorcą. Jak twierdzi, swego czasu mężczyzna ten zgłosił się do niego, podobnie jak wiele innych osób, z prośbą o pomoc w jego prywatnej sprawie. Parlamentarzysta - jak twierdzi, zainteresował ministra sprawiedliwości owym problemem i do tego wzajemne kontakty obu panów się ograniczyły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie