Agresywne psy zagryzły stado danieli, kaczki i króliki
Zagroda Mariusza Tęczy znajduje się w Majdanie Królewskim, ale w terenie zalesionym, przy granicy Nowej Dęby i Huty Komorowskiej. To tam nad ranem w sobotę doszło do krwawych zdarzeń. Około godziny 3 nad ranem mężczyzna wrócił z pracy i zajrzał do zagrody, jednak wtedy wszystko było jeszcze w porządku. Dopiero około godziny 5.30 - 6 zrobił się hałas, słychać było odgłosy zwierząt. Szybko okazało się, że to psy zaatakowały zwierzęta gospodarskie.
- U nas zagryzły dziesięć kaczek i daniele. Trzy byczki leżały w zagrodzie, nie znalazłem czterech ciężarnych łani, które za tydzień miały wydać na świat młode. I jeszcze naszego małego psa pogryzły - wylicza Mariusz Tęcza. - Wykluczam, żeby łanie uciekły do lasu, bo to zwierzęta oswojone i nawet gdyby uciekły, po kilku godzinach by wróciły.
Mężczyzna wie też o dziesięciu królikach zagryzionych na innej posesji, ale ofiar psów jest prawdopodobnie więcej. Mówi, że psy były bardzo agresywne, zwłaszcza większy - samiec. Podejrzewa, że obydwa zwierzęta zostały do Majdanu Królewskiego przez kogoś przywiezione i porzucone, bo widziane były w określonym kręgu.
- W ubiegłym tygodniu do kolbuszowskiej jednostki trafiło kilka zgłoszeń dotyczących ataków agresywnych psów na zwierzęta gospodarskie, na terenie gminy Majdan Królewski. Z relacji świadków wynikało, że są to dwa duże psy jasnego koloru - informuje kolbuszowska policja.
Kierownik Posterunku Policji w Majdanie Królewskim starszy aspirant Rafał Żołnierczyk, wspólnie z pracownikiem urzędu gminy, przy pomocy specjalistycznego sprzętu, najpierw schwytali jednego z psów. Zwierzę dostało się na teren posesji w Majdanie Królewskim, przez dziurę w ogrodzeniu. Około dwie godziny później schwytali drugiego psa.
Zwierzęta trafiły do przytuliska w Rusinowie. Kolbuszowscy policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie właściciela psów, o pomoc w dotarciu do nieodpowiedzialnego właściciela zwierząt, apelują również pracownicy przytuliska. Nie mają wątpliwości, że to przez człowieka zwierzęta są tak agresywne.
Apel o pomoc w dotarciu do właścicieli psów jest też na grupie facebookowej Bezdomne Psy i Koty Nowy Dom: (...)"Psy grasujące na terenie lasu i miejscowości Huta Komorowska podkarpackie zostały zabezpieczone w przytulisku Majdan Królewski. Poszukiwania właścicieli nadal trwają. Komu los zwierząt nie jest obojętny proszę o POMOC W UDOSTĘPNIANIU. Miejscowe nie są a z kosmosu też nie spadły. Czekamy na tel. z informacją CZYJE??? 506 322 496" - czytamy.
Kolbuszowska policja przypomina, że niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia jest karalne:
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
- Niestety często, szczególnie w terenach wiejskich, można zauważyć psy, które luźno biegają. Tym samym stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym, wyrządzają szkody w mieniu, a przede wszystkim mogą zaatakować inne osoby lub zwierzęta. Pamiętajmy, że sygnały o bezpańskich wałęsających się psach można przekazać policjantom za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa lub dzielnicowemu obsługującemu dany rejon służbowy. Dane osobowe i kontaktowe dzielnicowych można znaleźć korzystając z bezpłatnej aplikacji „Moja Komenda” - informuje KPP Kolbuszowa.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?