Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik prosi radnych o pomoc w doprowadzeniu do domu prądu i budowę przejścia na pobliskiej rzece

Klaudia TAJS [email protected]
Władysław Skrzypacz na kładce, na rzece Łęg, która decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli, zostanie rozebrana.
Władysław Skrzypacz na kładce, na rzece Łęg, która decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli, zostanie rozebrana. Fot. Z. Surowaniec
Z dramatycznym apelem do radnych powiatu tarnobrzeskiego zgłosił się Władysław Skrzypacz, rolnik z terenu gminy Grębów. Mężczyzna twierdzi, że wskutek urzędniczych zaniedbań jego rodzina nie może normalnie funkcjonować. Dlatego prosi radnych o pomoc w doprowadzeniu do domu prądu i budowę przejścia na pobliskiej rzece.

Władysław Skrzypacz zajmuje gospodarstwo rolne pobliżu miejscowości Burdze i Krawce. To teren leżący na granicy gminy Bojanów i Grębów. Ponieważ wcześniejsze apele o pomoc do władz gminy Bojanów, jak tłumaczy rolnik, kończyły się fiaskiem teraz mężczyzna szuka pomocy w tarnobrzeskim starostwie, któremu podlega gmina Grębów. Historię jego życia opisywaliśmy już wielokrotnie. Mężczyzna uważa, że wskutek urzędniczych zaniedbań, do dzisiaj do budynku, w którym mieszka nie doprowadzono energii elektrycznej. Sytuację rodziny oraz mieszkańców z pobliskiej wsi Burdze pogarsza ostatnia decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z Stalowej Woli, który wydał nakaz rozbiórki prowizorycznej kładki na rzecz Łęg. Kładki, którą kilka lat temu mieszkańcy zbudowali w czynie społecznym i miała zastąpić rozebrany most.

BEZ KŁADKI I PRĄDU

W piśmie do radnych powiatu tarnobrzeskiego, pan Władysław przypomniał, że najwięcej kontrowersji budzi fakt, że wieś Skrzypacze, na terenie której znajduje się jego dom, traktuje się jako teren wysiedlony. Tymczasem rolnik twierdzi, że wysiedleni mieszkańcy zostali na gospodarstwach, co świadczyć ma o tym, że było ono tylko fikcją. Wszczęte po latach postępowanie wywłaszczeniowe zmierzające do wydania decyzji, jak mówi rolnik, pomijały szereg gruntów rolnych, w tym ziemię należącą do ojca pana Władysława. - Dlatego nasze grunty przejęte na cele reformy rolnej, zostały objęte rezerwą ziemi wojskowej - tłumaczy rolnik. - W świetle posiadanych przeze mnie dokumentów, takie działanie było bezprawne.

PO POMOC DO STAROSTY

Sprawą Władysława Skrzypaczka zajęli się radni komisji ds. spraw rodziny i polityki społecznej rady powiatu. Po zapoznaniu się z sytuacją komisja rekomendowała pozostałym radnym podjęcie konkretnych kroków, w celu poprawy sytuacji życiowej Władysława Skrzypaczka, jego najbliższych oraz sąsiadów. - W tych okolicznościach sugerujemy władzom gminy Grębów i Bojanów, bo to mieszkańców tych gmin dotyczy problem braku prądu i przeprawy na rzece Łęg, przeprowadzenie analizy prawnej i opracowanie technicznej koncepcji rozwiązania wskazanych w piśmie problemów - mówi Kazimierz Skóra, przewodniczący rady powiatu tarnobrzeskiego. - Ponadto rada zadeklarowała, że po zapoznaniu się bliżej z problemem i ustaleniu konkretnych potrzeb, udzieli rodzinie wsparcia. Można skorzystać także z pomocy materialnej i finansowej prywatnych firm i sponsorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie