MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruszyło sprzątanie po bałaganie. Prokuratura sprawdza doniesienia w sprawie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stalowej Woli

Zdzisław SUROWANIEC
Do gwałtownych ruchów kadrowych doszło w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Stalowej Woli.

Dyrektor Maria Brzezińska zwolniła dyscyplinarnie pracownika, który doprowadził do bałaganu w dokumentacji i majątku, a za chwilę sama złożyła rezygnację ze stanowiska i przebywa na zwolnieniu lekarskim.

O tym, że z niektórymi dokumentami w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej dzieje się coś niedobrego, wykryła kontrola przeprowadzona po świętach wielkanocnych przez Urząd Miejski, któremu Ośrodek podlega. W części papierów był bałagan, dokumenty były przetrzymywane, stwierdzono nieprawidłowości przy gospodarowaniu majątkiem. Najpoważniejszą sprawą było likwidowanie sprzętu elektronicznego, który był jeszcze na gwarancji.

DO PROKURATURY

Nigdy do tej pory nad stalowowolskim Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej nie zawisły takie zarzuty, jakie się pojawiły ostatnio. Mimo tego, że na pierwszy rzut sprawa wygląda poważnie, w rzeczywistości nie chodzi o przekręty finansowe czy narażenie na wielkie szkody. Jednak kiedy tylko prezydent dowiedział się o efektach kontroli, złożył doniesienie do prokuratury.

Jak się dowiedzieliśmy, prezydent został już przesłuchany. Stalowowolska prokuratura prowadzi postępowanie wyjaśniające, przesłuchuje świadków, analizuje dokumenty, nikomu nie przedstawiono na razie zarzutów - powiedziała nam szefowa prokuratury Barbara Bandyga.

Można powiedzieć, że honorowo zachowała się długoletnia dyrektor w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej Maria Brzezińska. Kiedy tylko prezydent powiadomił prokuraturę, złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Prezydent przyjął dymisję i ogłosił konkurs na dyrektorskie stanowisko. Termin nadsyłania minie 5 lipca.
ROK DO EMERYTURY

- Była dyrektor nadal pozostanie pracownikiem w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej - dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miejskim. Do emerytury brakuje jej rok. - Tak po ludzku, bardzo mi żal pani Marii, bo bardzo to wszystko przeżywa. Poniosła konsekwencje przez czyjeś niechlujstwo, ale taki jest los szefa instytucji - oceniła sekretarz miasta Gabriela Grzesiowska.

Jak dodaje, praca w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej jest wyjątkowo trudna, bo pracownicy mają tam do czynienia z roszczeniowymi interesantami, którzy niekiedy w brutalny sposób domagają się pomocy. Do tej pory Maria Brzezińska świetnie radziła sobie z kierowaniem instytucją jako długoletni zastępca dyrektora, a od czterech lat jako dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie