Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd obniżył karę zabójczyni Bartusia z Nowej Dęby

Marcin RADZIMOWSKI
O wcześniejsze warunkowe zwolnienie z zakładu karnego Barbara U. będzie się mogła ubiegać po odbyciu połowy zasądzonej kary.
O wcześniejsze warunkowe zwolnienie z zakładu karnego Barbara U. będzie się mogła ubiegać po odbyciu połowy zasądzonej kary. Marcin Radzimowski
42-letnia Barbara U. z Nowej Dęby z zimną krwią zamordowała swojego czteroletniego synka. Za kratkami spędzi nie 25, lecz 15 lat.

Nie ma wątpliwości, że oskarżona jest zabójczynią i jej miejsce jest w więzieniu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie kara 25 lat orzeczona przez tarnobrzeski sąd, byłaby jednak zbyt surowa, nawet biorąc pod uwagę potworność czynu, jakiego kobieta się dopuściła. We wtorek sąd zmienił wyrok, obniżając wymiar kary.

Wyroku sądu odwoławczego słuchał zalewając się łzami obecny na sali rozpraw ojciec oskarżonej a zarazem dziadek zamordowanego chłopca. Rok temu stracił wnuka i to był dla niego ogromny cios, nie utrata córki. 42-letniej Barbary U. na ogłoszeniu korzystnego dla niej wyroku nie było, był jedynie jej adwokat.

- Sąd rozpoznając apelację obrońcy zmienił wyrok, zamieniając karę 25 lat pozbawienia wolności na karę 15 lat pozbawienia wolności - informuje sędzia Roman Skrzypek, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Nie można kierować się emocjami

Uzasadniając ustnie motywy zmiany wyroku, sędzia sprawozdawca podkreślał, że sąd nie może się kierować emocjami. A ta wstrząsająca zbrodnia takie wywoływała. Zaznaczył jednak, iż kara 25 lat więzienia i kara dożywocia to kary eliminujące ze społeczeństwa i orzeka się je wówczas, gdy nie ma szans na resocjalizację skazanego.

W ocenie sądu także biorąc pod uwagę okoliczności obciążające oraz łagodzące, wyrok sądu z Tarnobrzega był zbyt surowy. Sędzia sprawozdawca przypomniał o wcześniejszych doświadczeniach życiowych kobiety - była pracowita, miała epizody z próbami samobójczymi, straciła pierwszego męża w wypadku będąc w ciąży, dbała i opiekowała się czteroletnim Bartusiem. Podkreślił też dotychczasową niekaralność oskarżonej.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Do zbrodni doszło rano 23 września ubiegłego roku w domu jednorodzinnym w Nowej Dębie. Barbara U. udusiła swojego czteroletniego synka kablem elektrycznym a następnie dłońmi, zaciskając je na szyi i zasłaniając usta i nos chłopca. Dziecko nie miało szans walczyć, bo matka położyła go na podłodze i przycisnęła własnym ciałem, żeby nie mógł się wyrywać.

Jakiś czas potem do domu wróciła teściowa kobiety i jej szwagier. Mężczyzna wezwał pogotowie. Ratownicy przywrócili czynności życiowe nieprzytomnego dziecka, jednak życia nie udało się uratować. Lekarze po kilku dniach stwierdzili śmierć pnia mózgu, dwa tygodnie później serce dziecka przestało pracować.

Szokujące motywy działania

Szczególnie szokujące były motywy działania dzieciobójczyni, jakie ustalił sąd. Kobieta postanowiła zamordować swojego synka, gdyż była w trudnej sytuacji finansowej i dziecko było dla niej ciężarem.

Biegli psychiatrzy, którzy poddali kobietę czterotygodniowej obserwacji uznali, że jest zdrowa psychicznie i może odpowiadać przed sądem za popełnione przestępstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie