MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Samowola burmistrza?

/ram/
Przed Wydziałem Pracy dębickiego Sądu Rejonowego strażnik miejski domaga się przywrócenia do pracy.
Przed Wydziałem Pracy dębickiego Sądu Rejonowego strażnik miejski domaga się przywrócenia do pracy. M. Radzimowski

- Gdy odmówiłem anulowania mandatu, burmistrz wręczył mi wypowiedzenie z pracy i kazał mi się wynosić z jego gabinetu - mówił wczoraj przed dębickim Sądem Rejonowym w Dębicy Roman Iwasieczko. Były zastępca szefa Straży Miejskiej w Dębicy z powództwa prywatnego skarży burmistrza Edwarda Brzostowskiego o niesłuszne zwolnienie z pracy. Twierdzi, że został wyrzucony, bo nie chciał anulować mandatu za złe parkowanie, który dostała... żona znajomego burmistrza.

Niezależnie od rozpoczętego wczoraj przed Wydziałem Pracy procesu, burmistrza czeka też prawdopodobnie proces karny przed rzeszowskim Sądem Rejonowym. Roman Iwasieczko złożył bowiem doniesienie na swojego pryncypała, że ten stosuje wobec niego w pracy mobbing i zastrasza go. A właściwie zastraszał, bo Iwasieczko jest na wypowiedzeniu.

Sprawa, która wczoraj znalazła finał przed Wydziałem Pracy, sięga 4 sierpnia tego roku. Wtedy to strażnik miejski ukarał mandatem 200-złotowym właściciela samochodu zaparkowanego w miejscu niedozwolonym (znak zakazu).

- Jako zwierzchnik strażnika przekazałem sprawę do komendy policji, celem wszczęcia postępowania - mówił wczoraj Iwasieczko. - Skontaktował się ze mną burmistrz, który zażądał anulowania mandatu. Okazało się, że ukarana jest żoną znajomego burmistrza Edwarda Brzostowskiego.

Strażnik, będący nieformalnie zastępcą komendanta, wyleciał z pracy jeszcze tego samego dnia. W uzasadnieniu zwolnienia burmistrz wyliczył miedzy innymi skargi mieszkańców na jego działalność, niesubordynację.

- Obowiązki komendanta pełnił w tym czasie naczelnik Wydziału Organizacyjnego, co jest niezgodne z prawem, bo nie ma uprawnień - wyliczał wczoraj przed sądem Iwasieczko. - A nieporozumienia z burmistrzem sięgają początków jego władzy. Kilka miesięcy przed tą sprawą sierpniową, on i jego zastępcy nakazali mi anulowanie mandatów nałożonych na znajome im osoby, które nie wywiązywały się z obowiązku utrzymania czystości posesji. Wymagali ode mnie lekceważenia prawa, a za jego przestrzeganie straciłem pracę.

Zarówno strażnik, jak i radca prawny - przedstawiciel pozwanego burmistrza - stwierdzili wczoraj, że nie widzą możliwości ugodowego zakończenia sprawy. Sędzia przewodnicząca Danuta Hayn zadecydowała zatem o rozpoznaniu sprawy w trybie normalnym.

Burmistrza Brzostowskiego wczoraj zabrakło na sali rozpraw, choć z Temidą ma często styczność. W Sądzie Okręgowym w Tarnowie toczy się proces o zniesławienie z powództwa lekarza, którego Brzostowski posądził o pracę po spożyciu alkoholu. Brzostowski kwestionował też umiejętności chirurga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie