- To idzie systematycznie, po parę centymetrów, ale idzie - pokazuje na obsuwającą się skarpę na osiedlu Miechocin w Tarnobrzegu jedna z mieszkanek, której dom sąsiaduje z obsuwającą się ziemią.
Zagrożenie, które bagatelizowano od lat, teraz postawiło na baczność służby magistratu. Oliwy do ognia dolała ubiegłoroczna powódź, która spowodowała, że skarpa obsunęła się o półtora metra i obniża się nadal.
Temat zabezpieczenia skarpy w Miechocinie wracał na tarnobrzeską sesję Rady Miasta niczym bumerang. Przez ostatnie lata Waldemar Stępak, radny i przewodniczący Miechocina, co jakiś czas przypominał się z tematem zabezpieczenia skarpy i konsekwencji jej obsunięcia. Niestety, zarówno on, jak i pozostali radni słyszeli, że na inwestycję potrzeba "sporo" pieniędzy, których w "tegorocznym" budżecie nie ma. Plan zabezpieczenia skarpy spadał na plan dalszy, a radny Stępak, wspólnie z zainteresowanymi mieszkańcami, z niepokojem obserwował zachowanie urwiska po każdym większym deszczu.
Jedyną inwestycją, jaką udało się wykonać poprzedniemu samorządowi w pobliżu skarpy miechocińskiej, było zabezpieczenie części odcinka ulicy Mickiewicza.
ZIEMIA CORAZ NIŻEJ
Skarpa miechocińska to teren, na którym stoi kilka jednorodzinnych domów i szkoła podstawowa. Osiedle dzieli ulica Mickiewicza. Wyżej, nad drogą, stoją zabytkowy kościół, plebania, dom ludowy i szereg domów jednorodzinnych. Ubiegłoroczne opady najbardziej podmyły skarpę przy ulicy Mickiewicza, jak również na ulicy Wesołej.
Pani Elżbieta, jedna z właścicielek domu stojącego na skarpie przy Mickiewicza, mieszka tam od urodzenia. Przypomina, że w ostatnich latach jedyne zakłócenia wywoływała działająca w pobliżu kopalnia siarki. - Gdy były strzały w kopalni, szyby w oknach drżały, ale ziemia stała w miejscu - wspomina pani Elżbieta. - To osuwisko powstało po ubiegłorocznych opadach w maju. Od tego czasu ziemia obsunęła się o ponad półtora metra.
Jej sąsiad Mirosław dodaje: - Po majowych opadach ziemia strasznie namokła - opowiada. - Kryzys przyszedł w Boże Ciało, gdy skarpa na naszych oczach zaczęła się powoli osuwać. Po trochu, po trochu. W dół obsunęły się krzaki winogron i drewniana barierka, która służyła za poręcz dla schodzących. Tu, gdzie te sosny rosną, wszystko było na jednym poziomie. Dziś drzewa rosną znacznie niżej.
Obserwując coraz to nowe wyżłobienia w ziemi, mieszkańcy domów bezradnie rozkładają ręce. - Wstrzymałem budowę domu, bo nie wiem, co dalej - dodaje pan Mirosław. - W ubiegłym roku, jak tak lało, trzy razy rodzinę wyprowadzałem. Ileż można!
SZKOŁA TEŻ ZAGROŻONA
Zagrożony jest także budynek Szkoły Podstawowej numer 6 na osiedlu Miechocin. Pęknięcie na budynku szkoły odkryła sama dyrektorka, która oglądając zapadnięte po deszczach chodniki i trawniki, z przerażeniem odkryła pęknięcia na budynku szkoły. - Pęknięcia na budynku pojawiły się w momencie, kiedy ruszyła fala powodziowa i grunty zaczęły rozmiękać - przypomina Wilhelmina Kropornicka, dyrektorka szkoły. - Pęknięcia pojawiły się na jednym z narożników budynku i są głębokie.
Jeszcze w maju w szkole pojawiła się komisja i inspektorzy nadzoru budowlanego. - W szczeliny zostały włożone szkiełka, które pod wpływem ruchów budynku powinny pękać - pokazuje dyrektorka Kropornicka. - Kolejne komisja była we wrześniu i później. Szkiełka nie pękają, co oznacza, że ściany budynku też nie pękają.
Niemniej, jak podkreśla dyrektorka Kroponicka, rzeczą konieczną jest wykonanie odwodnienia wokół budynku szkoły, którego dziś nie ma. - Wydawało się, że skoro budynek stoi na wzniesieniu, to woda będzie spływać w sposób naturalny, ale w sytuacji, kiedy doszło do dużego wylewu wody, wykonanie odwodnienia jest rzeczą pierwszoplanową.
Wilhelmina Kropornicka zdaje sobie sprawię z konieczności zabezpieczenia budynku szkoły, jednak zaznacza, że w znacznie gorszej sytuacji są mieszkający nieopodal ludzie. - To mieszkańcy, którym ogrody pozjeżdżały czy osunęły się skarpy - przekonuje. - Niektórzy, tak jak jeden z moich uczniów, przeniósł się z rodziną do krewnych mieszkających w innym miejscu Miechocina, bo pęknięcia w ich domu były bardzo duże.
Na ten moment zagrożenia wynikającego z pęknięcia na ścianie budynku szkoły nie ma. Jednak dyrektorka, która gościła ostatnio u siebie Roberta Niedbałowskiego - wiceprezydenta miasta i miejskich urzędników, którzy dokumentowali rozmiar strat i szkód, ma nadzieję, że samorząd wykona jak najprędzej ekspertyzę obsuwającej się skarpy, a następnie pozyska pieniądze na jej zabezpieczenie.
KOMISJA NA SKARPIE
Patrząc na obsuwającą się ziemię i coraz większe zniszczenia, mieszkańcy przypomnieli się w magistracie. Nowy prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz powiedział, że podstawą do ubiegania się o pieniądze na zabezpieczenie skarpy są karty osuwiskowe, które należy przesłać wojewodzie podkarpackiemu.
Dlatego powołano komisję, która oszacowała, szkody wynikające z ruchów osuwiskowych ziemi w infrastrukturze komunalnej. Urzędnicy z Wydziału Geodezji i Architektury, radny Stępak i wiceprezydent Niedbałowski w ubiegłym tygodniu pojechali na teren osuwiska. Komisja dokonała wizji lokalnej w celu ustalenia i udokumentowania szkód. Następnie opracowała protokół szkód, który z pozostałą dokumentacją dotyczącą osuwiska został przekazany do Biura do spraw Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. - To nam otworzyło drogę do ubiegania się od ministra spraw wewnętrznych i administracji pieniędzy na zabezpieczenie osuwiska. Informacje z ministerstwa powinny nadejść w ciągu miesiąca.
Kolejnym krokiem, jak zakładają tarnobrzescy urzędnicy, będzie wizyta w Miechocinie ekspertów z ministerstwa, którzy wykonają ekspertyzę i wycenią rozmiar strat wyrządzonych przez wodę.
Co będzie, jeśli ministerstwo nie przekaże Tarnobrzegowi pieniędzy na zabezpieczenie skarpy w Miechocinie? - Wtedy stanę przed radnymi i będziemy musieli wspólnie rozwiązać problem, ale takiego scenariusza raczej nie zakładam - kończy prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?