Joanna Nabożna z Bud Głogowskich zatrudniła się jako kelnerka w restauracji Folwark w Rzeszowie w czerwcu 2005 roku. Po kilku dniach otrzymała od przełożonej polecenie służbowe.
- Kierowniczka zaprosiła do siebie mnie i koleżankę. Wyjęła kartki z drukarki i kazała napisać, że dobrowolnie zgadzamy się na umieszczenie naszych zdjęć w folderach reklamujących restaurację. Podpisałam, bo chciałam pracować. Potem przyszedł fotograf. Po sesji wybrano moje zdjęcia - opowiada kobieta.
PROSIŁA, ALE NIE USUNĘLI
Po kilku dniach od klientów restauracji dowiedziała się, że w mieście i na obrzeżach rozwieszone są billboardy z jej wizerunkiem. Nabożna poszła do właścicielki restauracji z prośbą o usunięcie plakatów reklamujących Folwark, na których jest jej twarz.
- Podpisałam zgodę na folder reklamowy, a nie wielkie plakaty. Niestety, kilkukrotne rozmowy z panią Urszulą Pacyną nie przyniosły efektów - wspomina pani Joanna. - Mało tego, pani Pacyna stwierdziła, że nawet jeśli pójdę do sądu, to i tak niczego nie wskóram.
Po kilku miesiącach Nabożna zrezygnowała z pracy w restauracji. Wyjechała za chlebem do Anglii, mając nadzieję, że właścicielka Folwarku usunie billboardy z jej wizerunkiem. - Byłam tuż po szkole, nie miałam wiedzy, jak postąpić z tą sytuacją. Nie stać mnie było na procesowanie się z właścicielką restauracji - tłumaczy.
NAZWA INNA, BILLBOARD TEN SAM
Pani Joanna znalazła pracę w Wielkiej Brytanii, wyszła za mąż. Jakież było jej zdziwienie, kiedy kilka dni temu przelecieli z mężem w odwiedziny do Polski i okazało się, że na billboardzie w Rzeszowie jest… jej wizerunek.
- Mąż zauważył reklamę kompleksu Park Hotel i moje zdjęcie. Ustaliliśmy, że restauracja Folwark zmieniła nazwę na Park Hotel. Billboard był taki sam, jak ten sprzed 5 lat, tylko do tacy z winem, którą wtedy trzymałam, dołożono komputerowo filiżankę i cukiernicę - opowiada z niedowierzaniem kobieta.
Tym razem, bez zastanowienia, Joanna Nabożny sprawę bezprawnego wykorzystywania jej wizerunku powierzyła prawnikom. Adwokaci z kancelarii Lassota i Partnerzy już wysłali pismo do właścicielki Park Hotel z żądaniem zaprzestania wykorzystywania wizerunku Joanny Nabożny, i pytaniem, na jakiej podstawie robili to do tej pory.
"GAZECIE NIC DO TEGO"
- Jeżeli ta pani podpisała tylko zgodę dotyczącą folderu reklamowego to umieszczenie jej zdjęcia na billboardzie jest ewidentnym naruszeniem prawa - wyjaśnia mecenas Marcin Lassota. - W każdej chwili może ona cofnąć na piśmie zgodę na wykorzystywanie jej wizerunku przez Hotel Park także w folderach reklamowych.
Joanna Nabożny jest zdecydowana walczyć o swoje prawa w sądzie. - Uważam, że za pięć lat "reklamowania" restauracji, a teraz hotelu, z której odeszłam w nieprzyjemnej atmosferze, należy mi się zadośćuczynienie - mówi.
Urszula Pacyna, właścicielka Hotel Park, nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ta pani się na wszystko zgodziła i mam na to pismo - twierdzi. - Niczego nie będę wyjaśniać, gazecie nic do tej sprawy. Zabrakło panu tematów o biednych i skorumpowanych? - stwierdziła i ucięła rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?