Po spadku szczypiornistów Stali Mielec z ekstraklasy nikt już nie ogląda się do tyłu, każdy w Stowarzyszeniu Piłki Ręcznej BRW Stal patrzy w przyszłość. Z tymi, którzy spuścili drużynę do pierwszej ligi działacze mieleckiego klubu rozstają się bez żalu.
Dziś na rozmowy do Mielca przyjeżdża doskonale znany w mieleckim środowisku trener Edward Strząbała. Być może podpisze umowę na pracę w Stali. Trzeba dodać, że Strząbała jest znany i lubiany nie tylko w Mielcu, ma autorytet w całym kraju.
TRENER I MENAŻER
Znany jest z tego, że corocznie jeździ z drużynami na zgrupowanie do Zakopanego, że jest nie tylko dobrym trenerem, ale i menażerem. Wiele osób życzyłoby sobie powrotu tego trenera do Mielca, ale ma on też swoich przeciwników.
- Jesteśmy już po rozmowach, ale żadne konkrety nie zapadły - przyznaje Edward Strząbała, dodając, że wszystko powinno się wyjaśnić do wtorkowego wieczoru.
Ale działacze Stali nie chcą się rozstawać z trenerem Wojciechem Ostrowskim, który w trakcie sezonu przejął drużynę po… Edwardzie Strząbale.
- Ja bym widział obu panów w pracy z naszym zespołem. Pan Edward prowadziłby pierwszą drużynę, a Wojciech Ostrowski byłby takim łącznikiem pierwszej drużyny i młodzieży trenującej w naszym klubie - mówi prezes Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Stal Mielec Antoni Weryński.
ZAWODNICY NIE ROZUMIELI
Trener Strzabała najwięcej mógłby powiedzieć o błędach popełnionych w okresie swojej niedawnej pracy w Mielcu, także o postawie zawodników. Nie chce jednak rozdrapywać ran.
- Czasu się nie cofnie, drużyna musiała się pożegnać z ekstraklasą. W okresie przygotowawczym do sezonu myślałem, że mamy fajny zespół. Ale nie wszyscy były profesjonalistami. Zauważyłem, że wiele osób w Mielcu budowało wspaniałą otoczkę wokół drużyny, ale niektórzy zawodnicy tego nie rozumieli. To było też przyczyną mojego odejścia - mówi Strząbała.
Rozmowy z tymi, którzy ostatnio grali w Stali, zarząd mieleckiego klubu już przeprowadził. Niestety, niektórzy z zawodników wykazali się wręcz arogancją, żądając od działaczy wyższych kontraktów za grę w pierwszej lidze, niż za występy w ekstraklasie…
POTRZEBNY BRAMKARZ
- Nie będę tego komentował, bo mnie interesują rozmowy z poważnymi młodymi ludźmi, a takich w naszej drużynie na szczęście nie brakuje - mówi prezes Weryński.
Kto zatem zagra w nowej Stali i powalczy o powrót do ekstraklasy? Kilku z tych, którzy grali w minionym już sezonie zostanie w Mielcu. Dołączą do nich najzdolniejsi juniorzy, za tymi, którzy poprowadzą grę trzeba się będzie rozglądnąć po innych klubach, wypożyczyć do Stali na nowy sezon.
Część z nowych zawodników przyjeżdża do Mielca już dziś, inni jutro, a jeszcze inni w środę. Pilną potrzebą jest znalezienie bramkarza, bowiem ci, którzy strzegli bramki Stali w minionym sezonie, Krzysztof Lipka i Bartłomiej Pawlak, opuszczają Mielec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?