MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal czeka na Strząbałę

Piotr Szpak
Czy za rok mieleccy kibice znów fetować będą awans szczypiornistów Stali do ekstraklasy?
Czy za rok mieleccy kibice znów fetować będą awans szczypiornistów Stali do ekstraklasy? M. Radzimowski
Nie wszyscy szczypiorniści mieleckiej Stali wiedzieli, co to jest profesjonalizm. Zły etap czas zamknąć.

Po spadku szczypiornistów Stali Mielec z ekstraklasy nikt już nie ogląda się do tyłu, każdy w Stowarzyszeniu Piłki Ręcznej BRW Stal patrzy w przyszłość. Z tymi, którzy spuścili drużynę do pierwszej ligi działacze mieleckiego klubu rozstają się bez żalu.

Dziś na rozmowy do Mielca przyjeżdża doskonale znany w mieleckim środowisku trener Edward Strząbała. Być może podpisze umowę na pracę w Stali. Trzeba dodać, że Strząbała jest znany i lubiany nie tylko w Mielcu, ma autorytet w całym kraju.

TRENER I MENAŻER
Znany jest z tego, że corocznie jeździ z drużynami na zgrupowanie do Zakopanego, że jest nie tylko dobrym trenerem, ale i menażerem. Wiele osób życzyłoby sobie powrotu tego trenera do Mielca, ale ma on też swoich przeciwników.

- Jesteśmy już po rozmowach, ale żadne konkrety nie zapadły - przyznaje Edward Strząbała, dodając, że wszystko powinno się wyjaśnić do wtorkowego wieczoru.
Ale działacze Stali nie chcą się rozstawać z trenerem Wojciechem Ostrowskim, który w trakcie sezonu przejął drużynę po… Edwardzie Strząbale.

- Ja bym widział obu panów w pracy z naszym zespołem. Pan Edward prowadziłby pierwszą drużynę, a Wojciech Ostrowski byłby takim łącznikiem pierwszej drużyny i młodzieży trenującej w naszym klubie - mówi prezes Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Stal Mielec Antoni Weryński.
ZAWODNICY NIE ROZUMIELI
Trener Strzabała najwięcej mógłby powiedzieć o błędach popełnionych w okresie swojej niedawnej pracy w Mielcu, także o postawie zawodników. Nie chce jednak rozdrapywać ran.
- Czasu się nie cofnie, drużyna musiała się pożegnać z ekstraklasą. W okresie przygotowawczym do sezonu myślałem, że mamy fajny zespół. Ale nie wszyscy były profesjonalistami. Zauważyłem, że wiele osób w Mielcu budowało wspaniałą otoczkę wokół drużyny, ale niektórzy zawodnicy tego nie rozumieli. To było też przyczyną mojego odejścia - mówi Strząbała.

Rozmowy z tymi, którzy ostatnio grali w Stali, zarząd mieleckiego klubu już przeprowadził. Niestety, niektórzy z zawodników wykazali się wręcz arogancją, żądając od działaczy wyższych kontraktów za grę w pierwszej lidze, niż za występy w ekstraklasie…

POTRZEBNY BRAMKARZ
- Nie będę tego komentował, bo mnie interesują rozmowy z poważnymi młodymi ludźmi, a takich w naszej drużynie na szczęście nie brakuje - mówi prezes Weryński.
Kto zatem zagra w nowej Stali i powalczy o powrót do ekstraklasy? Kilku z tych, którzy grali w minionym już sezonie zostanie w Mielcu. Dołączą do nich najzdolniejsi juniorzy, za tymi, którzy poprowadzą grę trzeba się będzie rozglądnąć po innych klubach, wypożyczyć do Stali na nowy sezon.

Część z nowych zawodników przyjeżdża do Mielca już dziś, inni jutro, a jeszcze inni w środę. Pilną potrzebą jest znalezienie bramkarza, bowiem ci, którzy strzegli bramki Stali w minionym sezonie, Krzysztof Lipka i Bartłomiej Pawlak, opuszczają Mielec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie