Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola mają już pierwszą ósemkę w tabeli "w kieszeni", ale w trzech spotkaniach, jakie pozostały do końca sezonu zasadniczego, mają duży apetyt na zwycięstwa. Dzisiaj podejmują we własnej hali Politechnikę Poznań o godzinie 17.
Dzisiaj koszykarze pierwszej ligi rozegrają 24 kolejkę spotkań, które przełożone zostały z minionej soboty ze względu na mecz "Gwiazd" pierwszej ligi we Wrocławiu. Grała jednak już w niedzielę Siarka Tarnobrzeg, która doznała porażki z Tarnovią w Tarnowie Podgórnym 60:77. Jak spisze się z kolei "Stalówka" przeciwko niżej notowanej Politechnice Poznań?
PASUJE IM SPORTINO
- Wprawdzie miejsce w pierwszej ósemce w tabeli już sobie zapewniliśmy i zagramy w play off o awans do ekstraklasy, to jednak mamy nadal, o co walczyć - mówi Adam Lisewski, koszykarz Stali. - Bo teraz chodzi o to, by zapewnić sobie jak najwyższą lokatę i zagrać w pierwszej rundzie play off z zespołem, który byłby w naszym zasięgu. Czy już rozmawiamy w gronie drużyny, z kim byłoby najlepiej się zmierzyć? Pasuje nam Sportino Inowrocław, z którym wygraliśmy wysoko w Stalowej Woli. Natomiast nie za bardzo odpowiada nam Basket Kwidzyn. Ale to tylko teoria, najpierw trzeba wygrać najbliższe mecze, w tym ten z Politechniką.
CZAS NA REWANŻ
"Stalowcy" są na fali, pokonali w ostatnim swoim meczu w derbach Podkarpacia Sokół w Łańcucie 93:74, a trójka naszych graczy - Lisewski, Paweł Pydych i Jacek Jarecki wystąpiła także w Meczu Gwiazd pierwszej ligi we Wrocławiu w minioną sobotę. Co ciekawe, w tym spotkaniu pojawił się też Tomasz Wojdyła, jeden z liderów Politechniki i były koszykarz... "Stalówki".
To na niego trzeba będzie najbardziej uważać w meczu z rywalami, z Poznania, bo mierzący 202 centymetry wzrostu popularny "Żółw", który w Stalowej Woli pracował także jako nauczyciel wychowania fizycznego w jednej ze szkół, potrafi zarówno zdobywać punkty, jak i walczyć na deskach. Nasi mają jeszcze jeden ważny powód, by wygrać - w pierwszym pojedynku w Poznaniu nieoczekiwanie przegrali z nawiązującą do tradycji Lecha i Pyry Poznań Politechniką 94:97. Przyszedł, więc czas na rewanż...
PRZYGOTOWANIA DO "DERBÓW"
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki dziś nie zagrają. Swój mecz z Tarnovią Tarnowo podgórne rozegrali w minioną niedzielę, przegrywając po fatalnej grze 60:77. "Siarkowcy" zagrali jednak bez dwóch swoich czołowych zawodników, Daniela Walla i Piotra Kardasia.
- Nie zagrali, bo nie chciałem ryzykować pogłębienia się ich kontuzji. Obaj bardziej przydarzą się nam bardziej na sobotni mecz ze Stalą Stalowa Wola. To są derby, gra będzie szła o prestiż, chcemy wygrać ze Stalą i "przyklepać" sobie definitywnie miejsce w "szóstce" - powiedział nam szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak.
Do dyspozycji trenera Siarki nie będzie Michała Stępnia, któremu podczas ubiegło tygodniowego treningu odnowiła się kontuzja, wykluczająca go z gry do końca tego sezonu.
W pozostałych spotkaniach: Sportino Inowrocław - Basket Kwidzyn, Start AZS Lublin - Sokół Łańcut, Resovia Rzeszów - Sportowiec Częstochowa, Górnik Wałbrzych - Spójnia Stargard Szczeciński. Mecze: Znicz Basket Pruszków - Zastal Zielona Góra (67:86) i Tarnovia Tarnowo Podgórne - Siarka Tarnobrzeg (77:60) zostały rozegrane awansem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?