Po dotarciu na miejsce strażacy zastali kłęby dymu wydobywające się przez okno mieszkania na parterze, gdzie mieszkał mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim. Z uwagi na duże zadymienie, strażacy mogli dostać się do środka wyłącznie z wykorzystaniem aparatów ochrony dróg oddechowych.
- Nagle ktoś wołał: pomocy, pomocy. Początkowo myśleliśmy, że pali się mieszkanie na I piętrze. Okazało się, że pali się u niepełnosprawnego sąsiada na parterze - mówiła jedna z sąsiadek. Po przybyciu straży pożarnej na zewnątrz znajdowało się troje mieszkańców, wkrótce potem ewakuowano kolejnych 10. - Było tak duże zadymienie, że schodziłem klatką schodową po omacku po ścianie - mówił jeden z lokatorów.
Z informacji przekazanej strażakom przez mieszkańców wynikało, że w płonącym mieszkaniu możne znajdować się mieszkający tam mężczyzna, poruszający się na wózku inwalidzkim, po amputacji obu nóg. Po wejściu do pomieszczeń strażacy zauważyli leżącego na podłodze mężczyznę, którego wynieśli na zewnątrz. Niestety, 68-letni mężczyzna już nie żył, ciało było częściowo spalone.
Po półtoragodzinnej akcji straży pożarnej działania zostały zakończone. Straty wstępnie oszacowano na 100 tysięcy złotych. Przyczyny pożaru nie ustalono. Mieszkańcy mówili, że niepełnosprawny lokator był spokojny i nie nadużywał alkoholu jednak podejrzewają, że mógł zasnąć z papierosem od którego zapalił się materac. Okoliczności powstania pożaru tragicznego w skutkach postarają się ustalić policjanci i strażacy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ Katastrofa klimatyczna coraz bliżej. Polska ugotuje się w skwarze
Źródło: vivi24
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?