Stalowa Wola. Miasto tnie planowane na 2020 rok wydatki

- Jednak daleki jestem od czarnowidztwa. Na razie nie mówimy o potrzebie radykalnego przemodelowania finansów. Wpływy podatku od nieruchomości za marzec i kwiecień nie odbiegają znacząco od zaplanowanych – zapewnia skarbnik miasta Michał Buwaj. Są nawet przedsiębiorstwa, które pracują pełną parą. Jak nam powiedział pracownik Thoni Alutec – firmy z „aluminiowej doliny” - mają teraz więcej zamówień niż przed epidemią.

Przed dwoma miesiącami duża firma z branży aluminiowej Superior Industries zawiesiła działalność w dwóch zakładach w Stalowej Woli „w związku z epidemią koronawirusa” - jak tłumaczono w komunikacie. Firma już wznowiła działalność i pracuje na pięćdziesiąt procent. Prawdopodobnie dlatego, że jest producentem felg aluminiowych, a przemysł samochodowy jest w zapaści.

Pomoc miasta będzie skierowana głównie dla małych i średnich firm z branż handlowych i usługowych takich jak: gastronomia, hotelarstwo, kosmetyczna, eventowa, turystyczna, transportowa a więc te, które najbardziej cierpią w związku z kwarantanną. Jest dla nich propozycja zwolnienia z podatku od nieruchomości na trzy najbliższe kwartały do końca 2020 roku, dla firm z wymienionych branż, działających na powierzchni do 150 metrów kwadratowych. Będą musiały wykazać, że straciły płynność finansową w związku z epidemią. Osoby wynajmujące powierzchnie innym, będą podlegały zwolnieniu jeżeli pomniejszą czynsz o podatek od nieruchomości swoim najemcom. Szacuje się, że firm, które będą mogły zostać objęte zwolnieniem jest 800. Ma to kosztować miasto 2 miliony złotych.

Prezydent nie ukrywa, że czeka nas kryzys ekonomiczny. Urząd Miasta, jak i podległe mu jednostki, będą zaciskać pasa jeżeli chodzi o wydatki, zakupy, które nie są niezbędne do funkcjonowania. Z działań, przynajmniej na ten rok wypadła budowa krytego lodowiska, drugiego zadaszenia (balonu) dla boiska na Hutniczej, wydatki na zadania rekreacyjne, budowę placów zabaw.

W pierwszym etapie miasto z miejskiego budżetu przeznaczy na pomoc firmom, których biznesy ucierpiały z powodu koronawirusa 7 milionów złotych. Cięcia będą dotyczyć wydatków na wydarzenia kulturalne, parkingi, podwórka, place zabaw, administrację publiczną. Budżet ma być utrzymany bez zaciągania kredytów. Nie są zagrożone inwestycje mieszkaniowe, drogowe, rozwojowe, realizowane z dofinansowaniem zewnętrznym. Ma być zachowana płynność finansowana spółek miejskich i zakładów budżetowych.

Z pozycji budżetowych miasta nie znikną inwestycje związane z budownictwem mieszkaniowym wielorodzinnym, inwestycjami drogowymi dofinansowanymi z Funduszu Dróg Samorządowych, stworzeniem nowej strefy gospodarczej dla dużych inwestorów. „Program Norweski” i środki o jakie miasto się stara w jego ramach będzie przewartościowany, aby ściślej współpracować z biznesem.

- Spodziewałem się gorszej sytuacji. Sytuacja nie jest idealna, ale jest stabilna. W tym momencie nie ma katastrofy, zapaści finansów – ocenia skarbnik Michał Buwaj.

Bez pomocy nie będą pozostawione średnie i duże firmy. Niektóre z nich już zawiesiły produkcję całkowicie lub częściowo przez przerwanie łańcucha dostaw. Oni również będą mogli ubiegać się o odroczenie płatności podatku od nieruchomości, bez naliczania odsetek i opłaty prolongacyjnej. Ta forma pomocy może kosztować miasto 3 miliony złotych. Ponadto milion złotych ma zostać przeznaczone na dokapitalizowanie Regionalnego Funduszu Pożyczkowego na udzielanie poręczeń dla firm, które znajdą się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Inne działania to umorzenie czynszów dla przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje biznesy w lokalach należących do miasta, zmiana deklaracji śmieciowej oraz opłat śmieciowych dla firm, które ograniczyły działalność handlową, usługową, produkcyjną ze względu na znaczący spadek obrotów przez epidemię.