Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchą nogą przez nieckę przed mostem na Łęgu nie przejdą

/KaT/
Przejście przez zalaną nieckę przed mostem łączącym Gorzyce z Orliskami nadal jest możliwe tylko w woderach.
Przejście przez zalaną nieckę przed mostem łączącym Gorzyce z Orliskami nadal jest możliwe tylko w woderach. Klaudia Tajs
Mieszkańcy podchodzą do mostu i sprawdzają poziom wody w Łęgu

Woda na drodze graniczącej z mostem w Gorzycach od strony Orlisk opadła we wtorek o połowę, ale o przejściu suchą nogą mieszkańcy muszą jeszcze zapomnieć. Zdaniem wójta Gorzyc droga będzie przejezdna od środy.

Działający od kilku miesięcy, wybudowany za cztery miliony złotych most na rzece Łęg łączący Gorzyce z Orliskami już po raz drugi z powodu wylania rzeki jest nieczynny. Od piątku jego najbardziej zaniżony fragment przykryło głębokie na ponad pół metra rozlewisko.

Jak tłumaczą władze gminy, podniesiony stan wody w Łęgu to efekt otwarcia śluz na zbiorniku w Wilczej Woli. - W piątek Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych rozpoczął kontrolowany spust wody - tłumaczy wójt Gorzyc. - Po południu tego dnia już mieliśmy większa ilość wody i dojście do mostu zostało zalane. To 20 metrów sześciennych na sekundę. Taka ilość wody, spowodowała, że Łęg wystąpił z koryta i leży w międzywalu. Jest tam około pół metra wody.

Wójt dodaje, że w poniedziałek ilość wody zrzucanej do rzeki zmniejszyła się o połowę, dlatego sytuacja w rejonie mostu powinna poprawiać się. - Ograniczono spust wody z 20 do 10 metrów sześciennych na sekundę - tłumaczy wójt. - Byłem przy moście we wtorek rano i miałem cichą nadzieję, że droga będzie przejezdna. Niestety jeszcze przejechać samochodem i przejść nie można. Mam nadzieję, że w środę droga zostanie otwarta.

Sprawa mostu łączącego Orliska z Gorzycami była wielokrotnie omawiana z udziałem mieszkańców na sesjach rady gminy. W sprawie wypowiadał się tarnobrzeski starosta i parlamentarzyści. Mieszkańcy już na etapie budowy zwracali gminie, która była inwestorem uwagę, że projekt mostu ze stromo opadającymi drogami dojazdowymi nie nadaje się do terenu zalewowego. Zdaniem władz gminy zaniżenie od strony Orlisk ma zapobiec piętrzeniu się wody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie