Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaju, przynieś mi... W niedzielę Mikołajki

Luiza Buras-Sokół, IMO
freeimages.com
Kto z nas choć raz nie napisał listu do Świętego Mikołaja prosząc o spełnienie najskrytszych marzeń? Na mikołajki czeka każdy, niezależnie od wieku.

Nie ma chyba takiej osoby, która w dzieciństwie tęsknym wzrokiem nie spoglądała na datę 6 grudnia w kalendarzu. Podekscytowane dzieci kładąc się do łóżka, obiecują sobie, że nie zasną i przyłapią Świętego Mikołaja na podkładaniu prezentów. I to szczęście, gdy pod poduszką znajduje się dokładnie to, o czym nawet nie śmiało się marzyć!

Dzieci listy piszą
Pełne ręce roboty w okresie przedświątecznym mają oczywiście pracownicy Poczty Polskiej, którzy teraz z listami od najmłodszych do czynienia mają bardzo często.

- Jak co roku przed świętami Bożego Narodzenia, do nadawczych skrzynek trafiają listy pisane przez dzieci do Świętego Mikołaja. Dzieci przesyłają także na kartkach pocztowych rysunki dla niego. Przesyłki zaadresowane prawidłowo, gdy na kopercie widnieje oficjalny adres fundacji w Finlandii lub innej instytucji w Polsce lub na świecie, i oklejone właściwymi znaczkami pocztowymi, przekazujemy adresatom - mówi Kamila Supron-Kalinowska z biura prasowego Poczty Polskiej.Przedstawicielka instytucji przyznaje, że relacje poczty z Mikołajem są… wyjątkowe. - Nie tylko dostarczamy listy do Świętego Mikołaja, ale oferujemy także możliwość otrzymania, w okolicach świąt Bożego Narodzenia, listu od Mikołaja. Ubiegłej zimy Mikołaj po raz pierwszy napisał listy po polsku. W tym roku zrobi to po raz drugi - mówi nasza rozmówczyni.

Telefon zamiast lalki

Wraz z duchem czasu zmieniają się także dziecięce marzenia wyjawiane sympatycznemu świętemu. To już nie misie, lalki czy słodycze są tym, co maluchy chciałyby znaleźć pod poduszką 6 grudnia. Obecnie Święty Mikołaj, nawet dla przedszkolaków, dźwiga w swoim worku telefony, tablety, laptopy, konsole do gier.
Pytane o mikołajkowe marzenia dzieciaki wymieniają właśnie nowinki technologiczne. - Najbardziej marzę o telefonie dotykowym i o tablecie, żebym mógł oglądać na nim bajki - zdradził nam siedmioletni Kuba ze Szkoły Podstawowej w Ożarowie.

Wiara czyni cuda?

Niezależnie od tego, co nam się marzy, w Mikołaja wierzyć chce każdy. Rodzice stają na głowie, by tę miłą legendę podtrzymywać, dzieci, nawet gdy już się domyślają, że prezenty podkładają mama z tatą, odrzucają tę myśl.

- Myślenie magiczne jest zakodowane w każdym z nas od dzieciństwa i pokutuje aż do śmierci. Wsłuchujemy się w bajki, jakie rodzice opowiadają nad kołyską, żyjemy w otoczeniu zmyślonych istot, które pocieszają nas, rozweselają, są wsparciem w trudnych momentach. Bez nich nasze życie byłoby pozbawione nadziei. Tak też jest ze Świętym Mikołajem - zauważa psycholog Krzysztof Korona i dodaje, że na 6 grudnia czekają nie tylko najmłodsi. - Dorośli to duże dzieci. Czyż nie zastanawiamy się, co dostaniemy od naszej drugiej połówki? - stawia pytanie psycholog.

Stwierdza także, że mikołajki w relacjach partnerskich mogą służyć za papierek lakmusowy, który „zmierzy poziom miłości”. - Oczywiście najłatwiej jest zapytać partnera, co chciałby dostać w prezencie. Ale jeśli nasze relacje są naprawdę bliskie, wiemy bez pytania, z czego druga połówka się ucieszy, potrafimy rozpoznawać jej potrzeby. To swego rodzaju test, czy potrafimy myśleć o partnerze. Podobnie jest w przypadku innych bliskich, rodziny - wyjaśnia Krzysztof Korona.

Skąd Mikołaj Pierwowzorem Świętego Mikołaja rozdającego dzieciom prezenty był Mikołaj, biskup z Miry, uznany przez Kościół za świętego. Według legend święty słynął z wielu dobrych uczynków, a jednym z kluczowych było rozdanie całego majątku biednym. Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam, gdzie kominków nie używano, Święty Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka.
6 grudnia to data śmierci świętego Mikołaja. Dla uczczenia jego pamięci tego dnia grzecznym dzieciom rozdaje się prezenty, a niegrzecznym - rózgi będące ostrzeżeniem.
Obecny wizerunek - czerwony płaszcz i czapka - został spopularyzowany w 1930 roku przez koncern Coca-Cola, dzięki reklamie napoju stworzonej przez amerykańskiego artystę, Freda Mizena. Na pewno jednak reklama ta pomogła utrwalić w powszechnej świadomości ten kostium.

Ile Mikołaj zarabia?
Cena odwiedzin Świętego Mikołaja bywa różnorodna - w zależności od terminu jego wizyty i miejsca, w które ma przyjść. Cena w Świętokrzyskiem jest niższa niż w innych regionach.
Za przybycie Świętego Mikołaja na dwugodzinną imprezę zorganizowaną trzeba zapłacić około 300-400 złotych. Jeśli zapraszamy go do domu, wizyta kosztuje zazwyczaj około 40-50 złotych. Coraz popularniejsze staje się zorganizowanie spotkania ze Świętym Mikołajem dla kilkorga dzieci w jednym domu, by koszty były niższe. W większych miastach ceny indywidualnej wizyty są dwukrotnie większe. Im bliżej mikołajek i świąt, ceny rosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Święty Mikołaju, przynieś mi... W niedzielę Mikołajki - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie