Mężczyzna, który chciał usadzić Palikota.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Palikot przyjechał do Stalowej Woli z Rzeszowa, gdzie grupa osób próbowała zakłócić spotkanie z nim. Sala auli Szkoły Muzycznej wypełnili w połowie jego sympatycy. Wśród obecnych było pół na pół - młodych ludzi i starszych.
CHCIELI GŁOSOWAĆ
Już na początku, kiedy Janusz Palikot zaczął krytycznie oceniać rząd i polityków, z ostatniego miejsca podniósł się mężczyzna i zaczął nawoływać, aby "pan Janusz siadł" - jak się zwrócił do lidera partii, której członkowie noszą w klapie znaczek w kształcie liścia konopii indyjskich. - Niech pan siądzie i posłucha tego, co my mamy do powiedzenia - krzyczał mężczyzna przez całą salę.
Zrobiło się zamieszanie. Kilka osób próbowało uciszyć mężczyznę, ale się nie dał. Jeden z siedzących na widowni zaproponował nawet przegłosowanie czy "pan Janusz" ma dalej mówić czy nie. Do głosowania nie doszło, za to krzykliwy mężczyzna został siłą wyprowadzony z sali. A że się nie dał, zrobiła się szarpanina. Jednak facet był bez szans i został wyrzucony.
Na aulę próbował wejść także mężczyzna z butelką wódki, ale został zatrzymany. Wszedł za to młody człowiek, który rozparł się w fotelu i założył nogi na oparcie. Też dogadywał i został wyrzucony. Mężczyznami zajęła się policja, byli nietrzeźwi.
NIBY REFORMY
Natomiast Janusz Palikot nie zostawił na rządzie suchej nitki. - Żyjemy, jakby nie było wyborów, jakby nic się nie zmieniło. Rząd tylko reaguje na problemy, żeby się nie zawaliło - stwierdził. Propozycję reformy emerytalnej nazwał "niby reformą". Ocenił, że choć oficjalnie bezrobocie wynosi trzynaście procent, to w rzeczywistości jest na poziomie dwudziestu procent, ponieważ doliczył do bezrobotnych w kraju tych, którzy za pracą wyjechali za granicę.
Zdaniem Palikota Polska się nie rozwija, ludzie marnie zarabiają. Jego zdaniem powinno się zrezygnować z budowy elektrowni atomowej, a budować biogazownie, co dałoby kilkaset miejsc pracy. Zapewnił, że jego celem jest zniesienie bezrobocia, tak, aby wszyscy mieli zatrudnienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?