MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkolny terrorysta z Gorzyc. Obnażył się przed dziewczynka i naśladował stosunek seksualny

Marcin RADZIMOWSKI
Popychanie, wyzywanie od "pedałów" i "palantów", kopniaki, plucie i szarpanie za ubranie - dla 17-letniego Krzysztofa z Gorzyc (powiat tarnobrzeski), to była szkolna codzienność. Wreszcie zajęły się policja i prokuratura, od kilku dni ma policyjny dozór. Stanie też przed sądem.

Ofiarą szkolnego terrorysty padło przynajmniej troje uczniów, tylu zdecydowało się opowiedzieć rodzicom o szkolnych wydarzeniach. Dyrekcja Gimnazjum w Gorzycach też nie ma zamiaru udawać, że problemu nie ma. 17-latkowi wystawili bardzo negatywną opinię. Ale jaką opinię można wystawić uczniowi, który na świadectwie końcowym miał jedynki z siedmiu przedmiotów?

- Znęcanie się psychiczne i fizyczne nad słabszymi uczniami trwało przynajmniej od początku tego roku szkolnego. 17-latek często działał wspólnie z młodszym kolegą, którego sprawę rozpozna sąd rodzinny - wyjaśnia prokurator Małgorzata Bokwa z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.

O tym, co dzieje się w czasie szkolnych przerw lub po szkole, zawiadomienie na policji złożył ojciec jednego z uczniów. Wskutek poniżania przez starszego kolegę dziecko było tak przestraszone wizją chodzenia do szkoły, że prawie każdego ranka wymiotowało. Jak ustalili policjanci, 17-latek bił słabszych chłopców, popychał, wulgarnie wyzywał.

- Chłopcu, którego rodzic powiadomił policję, 17-latek nakazał wycofanie zeznań. Później go uderzył, gdy ten czekał na przystanku na autobus - dodaje prokurator Bokwa.

Podobnie 17-latek zachowywał się względem uczennic. Któregoś dnia podszedł do gimnazjalistki jedzącej kanapki, obnażył się i naśladował odbywanie stosunku seksualnego.

Od kilku dni na gimnazjaliście ciążą prokuratorskie zarzuty - znęcania się psychicznego i fizycznego, a także nakłaniania do zmiany zeznań. Być może dojdzie też zarzut pobicia, gdyż jeden z chłopców zgłosił się do lekarza na obdukcję.

Wobec małego terrorysty zastosowano policyjny dozór - trzy razy w tygodniu o wyznaczonej godzinie musi się stawiać w gorzyckim posterunku.

W tej całej sprawie być może najbardziej dramatyczne jest to, że do tej pory żaden z rodziców szkolnego terrorysty, nawet nie zapytał w prokuraturze o sprawę syna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie