Zbigniew Gola, lekarz specjalista reumatolog, radny powiatowy, osoba z branży medycznej, bo kierująca niepublicznym szpitalem specjalistycznym „Sanus”, wylicza, że lecznicy przy ulicy Staszica zamknięto chirurgię naczyniową, z pracy odchodzą chirurdzy urolodzy, neurolodzy, interniści, anestezjolodzy, brakuje pediatrów, neonatologów. Przed zapaścią stoi ginekologia i położnictwo.
- Komu te budynki będą służyć jak nie mamy personelu i bilansu? - pyta. Wylicza, że na nowy blok operacyjny wydano 40 miliony złotych, Szpitalny Oddział Ratunkowy po przebudowie jest trzy razy większy od poprzedniego. Nikt nie mówi tymczasem o kosztach eksploatacji i kiedy zadłużenie zostanie odrobione, o ile w ogóle będzie.
Starosta Janusz Zarzeczny odpowiada, że blok operacyjny bez remontu musiałby być zamknięty, a szpitalne finanse szpitala nie będą się bilansowały, dopóki nakłady na służbę zdrowia będą za niskie w stosunku do wydatków.
- Wszyscy ze szpitalami mają problem. Inni mają jeszcze gorzej niż my. Zadłużenie powiatowych szpitali w województwie podkarpackim wynosi pół miliarda złotych, naszego szpitala osiemnaście milionów - argumentuje starosta.
Zdaniem starosty nie jesteśmy „utopieni” chociaż sytuacja nie jest idealna. Problemy z personelem nie są odosobnione w szpitalu w Stalowej Woli, w całej Polsce zamyka się oddziały. Na miejsce lekarzy, którzy odeszli, poszukiwani są nowi.
Zbigniew Gola nie neguje, że każdy szpital ma problemy, ale trzeba sobie uzmysłowić, że bank, który udzielił kredytów nie będzie pytał co my z pieniędzmi robimy i czy je mamy, a powiat stalowowolski nie ma już co zastawiać. - Brakuje pieniędzy, ludzi, pomysłu - kwituje doktor Gola. Stąd w najbliższym czasie debata nad sytuacją stalowowolskiego szpitala.
Przed kilkoma miesiącami ze szpitalem w Stalowej Woli pożegnał się doktor Tomasz Kiszka, lekarz gastroenterolog kierujący Pracownią Endoskopową. W piątkowym wydaniu „Echa Dnia” napisaliśmy, że z Oddziału Chirurgicznego Ogólnego z Pododdziałem Urologicznym i Pododdziałem Chirurgii Naczyniowej w stalowowolskim szpitalu, z pracy odeszło dwóch cenionych specjalistów urologów: doktor nauk medycznych Piotr Satławski i doktor nauk medycznych Michał Trąbka. Znaleźli zatrudnienie w szpitalu w Sandomierzu.
Zapytany o to dyrektor szpitala Edward Surmacz powiedział,że „jak odchodzą inni, to przychodzą następni”. Natomiast starosta Janusz Zarzeczny przypomniał, że z doktorem Piotrem Satławskim miał trzy spotkania i obiecał mu stanowisko ordynatora i specjalistyczny sprzęt.
- Byłem gotów dać mu co tylko chciał. Doktor Satławski mieszka w Sandomierzu, codziennie dojeżdżał do Stalowej Woli. To oznaczało dla niego duży wysiłek i kiedy nadarzyła się okazja pracy na stanowisku ordynatora w sandomierskim szpitalu, to z niej skorzystał - tłumaczy starosta.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?