Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeska prokuratura odrzuciła zarzuty Mariusza Kamińskiego. Nie dopatrzyła się winy prokuratora

Marcin RADZIMOWSKI
Mariusz Kamiński (z lewej, obok były zastępca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda) był w tarnobrzeskiej prokuraturze dwa tygodnie temu. Precyzował swoje zarzuty kierowane pod adresem prokuratora Olewińskiego.
Mariusz Kamiński (z lewej, obok były zastępca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda) był w tarnobrzeskiej prokuraturze dwa tygodnie temu. Precyzował swoje zarzuty kierowane pod adresem prokuratora Olewińskiego. Marcin Radzimowski
Tarnobrzeska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko prokuratorowi Bogusławowi Olewińskiemu z Rzeszowa, któremu były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński zarzucił przekroczenie uprawnień służbowych i ujawnienie tajemnicy państwowej.

Śledczy z tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej badając doniesienie złożone kilka tygodni temu przez Mariusza Kamińskiego, nie dopatrzyli się winy prokuratora.

- Były szef CBA złożył zawiadomienie, że prokurator prowadzący śledztwo dotyczące działań CBA w sprawie afery gruntowej, ujawnił materiały niejawne. W ocenie składającego zawiadomienie, prokurator tym samym ujawnił tajemnicę państwową i przekroczył uprawnienia służbowe - wyjaśniał prokurator Edward Podsiadły, szef Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Po zbadaniu sprawy, prokuratura z Tarnobrzega odmówiła wszczęcia śledztwa. Uznała, że informacje zawarte w pisemnym uzasadnieniu, jakie prokurator Bogusław Olewiński dołączył do postanowienia o przedstawieniu zarzutów jednemu z funkcjonariuszy CBA, mogły być zawarte.

Choć decyzja tarnobrzeskiej prokuratury zapewne nie jest dla byłego szefa CBA satysfakcjonująca, nie może się od niej odwołać. Nie jest bowiem pokrzywdzonym w tej sprawie.

Przypomnijmy, że prokurator Bogusław Olewiński z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie to ten sam, od którego Kamiński usłyszał zarzuty nadużycia uprawnień i kierowania nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA w związku z tak zwaną "aferą gruntową". Rzeszowska prokuratura zarzuciła szefowi CBA nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA (wręczenie łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym), a także kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o takie dokumenty.
Afera gruntowa doprowadziła do dymisji Andrzeja Leppera oraz odwołania szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Janusza Kaczmarka, a tym samym do rozpadu koalicji rządzącej PiS - Samoobrona - LPR i przedterminowych wyborów parlamentarnych.

23 sierpnia zakończyło się śledztwo w tej sprawie. Na decyzję o umorzeniu postępowania lub o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia, prokuratura z Rzeszowa ma dwa tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie