Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeżanie zablokowani w swoich garażach

GRZEGORZ LIPIEC
Pani Edyta z Tarnobrzega nie może wyjechać własnym samochodem z garażu, który został zablokowany przez sterty gruzu leżące przy wyjeździe na ulicę Tracza.
Pani Edyta z Tarnobrzega nie może wyjechać własnym samochodem z garażu, który został zablokowany przez sterty gruzu leżące przy wyjeździe na ulicę Tracza. fot. Grzegorz Lipiec
Remont ulicy Tracza w Tarnobrzegu już się skończył, a mieszkańcy dalej nie mogą dostać się do swoich samochodów.

Pani Edyta, podobnie jak kilkanaście innych osób, od kilku tygodni nie może wyjechać własnym samochodem z garażu, który został zablokowany przez sterty gruzu leżące przy wyjeździe na ulicę Tracza w Tarnobrzegu.

- Przecież to jest jakiś obłęd. Od momentu, kiedy w połowie października rozpoczął się remont ulicy Tracza oraz chodniku, który biegnie tuż obok drogi, żaden z garażowiczów nie może wyjechać swoim samochodem z garażu - tłumaczy pani Edyta, która zatelefonowała do naszej redakcji.

CZY MOŻNA WEJŚĆ NA TEREN PRYWATNY?

Osoby, które mają garaże najbliżej feralnej ulicy Traczy są coraz bardziej zdesperowani. - Ile to może jeszcze trwać? Poza tym, kto to widział, żeby zostawić przy naszych garażach sterty gruzu - dodaje jeden z właścicieli garaży, który prosi o zachowanie anonimowości.

- Czy nikt nie czuwa nad firmami, które wykonują takie usługi? Przecież oni, ot tak weszli na nasz teren, zostawili bałagan, wybrali tyle ziemi, że w razie opadów, woda będzie spływała do naszych garaży, a krawężniki są zdecydowanie za wysokie, znowu nikt nie myśli o osobach poruszających się na wózkach inwalidzkich - mówi pani Edyta. - Kilkakrotnie dzwoniłam do firmy, która remontuję ulicę Tracza, żeby dowiedzieć się, kiedy w końcu będę mogła wyjechać samochodem z garażu, ale za każdym razem byłam zbywana.

ROBOTY WCIĄŻ TRWAJĄ

Przetarg na remont ulicy Tracza wygrało przedsiębiorstwo INŻDRÓG ze Stalowej Woli. Poprosiliśmy zatem o komentarz w tej sprawie szefa firmy. - Roboty jeszcze trwają. Po zakończeniu wszystkich prac, posprzątamy gruz, który po sobie zostawiliśmy. Jeśli chodzi o odpływy wody i za wysokie krawężniki to wszystko robiliśmy zgodnie z planem inwestora - tłumaczy Marian Borowski, szef firmy INŻDRÓG.

Zapytaliśmy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, co sądzi o całej sprawie? - Firma, która wykonuje remont drogi może wejść na teren prywatny, jeśli jest na to zgoda właściciela lub też kiedy inwestor, w tym wypadku Urząd Miasta Tarnobrzega wyda decyzję o wejściu na teren prywatny w związku z prowadzonymi pracami budowlanymi. Z moich informacji wynika, że Urząd Miasta wydawał taką decyzję - mówi Józef Brudz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Tarnobrzegu. - Uwaga garażowiczów dotycząca stert gruzu, za wysokich krawężników oraz odpływów będzie uwzględniona, bo prace na ulicy Tracza, wciąż trwają.

Garażowiczom pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie