Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To wyglądało jak egzekucja. Prokuratura oskarżyła Włocha o bestialski mord

marcin radzimowski
W poniedziałek sąd podejmie decyzję, czy Fermo M. powinien pozostać w tymczasowym areszcie. To jest właściwie jedynie formalność, gdyż oskarżony o taką zbrodnię nie może cieszyć się wolnością.
W poniedziałek sąd podejmie decyzję, czy Fermo M. powinien pozostać w tymczasowym areszcie. To jest właściwie jedynie formalność, gdyż oskarżony o taką zbrodnię nie może cieszyć się wolnością.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu podejmie decyzję, czy 47-letni Fermo M. pozostanie w tymczasowym areszcie. To właściwie formalność, bo oskarżony o tak potworną zbrodnię, nie może cieszyć się wolnością. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.

Co mówi kodeks karny?

Co mówi kodeks karny?

Fermo M. oskarżony został o dokonanie przestępstwa z artykułu 148 paragraf 2 punkt 1 i 3. Kto zabija człowieka ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Proces toczył się będzie przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu. Przed tym sądem z takim zarzutem (szczególne okrucieństwo) nie odpowiadał w ostatnich 15 latach żaden oskarżony.

Zwłoki w samochodzie

18 czerwca ubiegłego roku około godziny 7 policja została powiadomiona o makabrycznym zdarzeniu. Na bocznej drodze w Chmielowie, w samochodzie leżały zakrwawione zwłoki młodej kobiety. Jej głowa zwisała bezwładnie, była niemal odcięta!

Obok auta leżał mężczyzna, w kałuży krwi. Z ranami ciętymi na szyi i rękach. To był 47-letni Fermo M.,Włoch - mąż zamordowanej 32-letniej Teresy, Polki. Trafił do szpitala. Przeżył. Teraz prokuratura nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie on dopuścił się zbrodni, a później samookaleczenia.
Jeszcze w dniu zabójstwa szybko śledczy ustalili, że dramat rozegrał się na oczach 4-letniego synka ofiary i sprawcy. Jechali razem samochodem, gdy w pewnej chwili 47-latek zaatakował żonę i brutalnie ją zamordował...

Musiał uciekać z Włoch

Teresa i Fermo poznali się kilkanaście lat temu we Włoszech, gdzie w miasteczku Scandiano młoda kobieta pracowała jako opiekunka starszej osoby. Przez kolejne lata tworzyli związek nieformalny, ale w 2013 roku pochodząca z Jadachów (powiat tarnobrzeski) Teresa i Fermo wzięli ślub. Mieli już wówczas trójkę wspólnych dzieci.

Mieszkali już wtedy od dwóch lat w Polsce, w Trepczy koło Sanoka kupili dom. Fermo musiał uciekać z Włoch, gdyż narobił tam długów - był hazardzistą i pieniądze przepuszczał grając na automatach. "Jednoręcy bandyci" doprowadzili do tego, że zapożyczył się u osób z półświatka, narodowości albańskiej.

Potworny plan

Pieniądze szybko się kończyły, a Fermo wciąż grał. W końcu musieli sprzedać dom pod Sanokiem. Razem z trójką dzieci mieszkali kątem u rodziców Teresy w Jadachach lub w hotelach. A kilka tygodni przed zbrodnią wynajęli dom w Chmielowie. Pojawiały się kłótnie na tle finansowym, dodatkowo Fermo był chorobliwie zazdrosny o żonę. To wszystko złożyło się na plan zbrodni. Mężczyzna zapowiadał wcześniej 32-latce, że jak go opuści to odetnie jej głowę. Kobieta żaliła się o tym siostrze.
Feralnego dnia rano 47-latek podwoził żonę do pracy (ona kierowała), do sklepu. Jechał z nimi 4-letni synek. W pewnym momencie mężczyzna kazał się żonie zatrzymać. Sięgnął po ostry nóż tapicerski i uderzył ją w głowę, a zaraz potem podciął gardło - niemal odcinając głowę. Biegły z krakowskiego zakładu wykonujący sekcję zwłok z takim sposobem pozbawienia życia spotkał się pierwszy raz. To wyglądało jak egzekucja, akt zemsty, stosowane na Bliskim i Dalekim Wchodzie, zwłaszcza w Turcji i Pakistanie.

Synek wybiegł z auta i pobiegł do domu babci, opowiedział siostrze o tym, co się stało. Co zrobił ojciec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie