MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Unijny próg niezgody" zniknął ze stalowowolskiej ulicy

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Próg nareszcie mógł zniknąć, bo skończyła się unijna ochrona inwestycji i można było dokonać zmian na drodze
Próg nareszcie mógł zniknąć, bo skończyła się unijna ochrona inwestycji i można było dokonać zmian na drodze Zdzisław Surowaniec
Na ulicy Brandwickiej zdemontowano wyniesione wyspowe przejście dla pieszych, zwane „unijnym progiem niezgody”.

[b]ZOBACZ:
Kradzież tożsamości. Jak się zabezpieczyć?

Dostawca: x-news

Właściciel domu naprzeciw progu od 2011 roku starał się o jego usunięcie z powodu hałasu, jaki powodowały przejeżdżające przez niego duże pojazdy. Z kolei drgania wywoływane przez samochody „podskakujące” w tym miejscu miały rujnować murowaną część budynku.

Wyniesione przejście dla pieszych w świetle przepisów jest progiem zwalniającym. Umieszczono przed nim znak informujący o ograniczeniu prędkości do 20 kilometrów na godzinę. Wojewódzki Urząd Ochrony Środowiska stwierdził, że przekroczona tu jest norma hałasu o 9 decybeli. Poza tym zastosowanie tego podniesienia właśnie w tym miejscu było naruszeniem przynajmniej czterech przepisów ustawy. Próg zwalniający wyspowy nie może być na drodze, na której odbywa się komunikacja miejska i krajowa. A jeżdżą tędy autobusy. Ponadto progi zwalniające mogą być w odległości minimum czterdziestu metrów od skrzyżowania, gdy tymczasem ten próg jest sto metrów od skrzyżowania z ulicą Sandomierską, ale pół metra od skrzyżowania z ulicą Szewską, do której przypisany jest jest najbliższy dom. Jak wymierzył właściciel domu, próg jest w odległości siedmiu metrów od ściany frontowej domu. Tymczasem zgodnie z przepisami budowlanymi, powinien być w odległości nie mniejszej niż piętnaście metrów od obiektu. Próg jest w bezpośrednim sąsiedztwie przepustów i urządzeń wodociągowych, a powinien być od tych urządzeń w odległości minimum dwadzieścia pięć metrów.Budowa przejścia wyniesionego ułatwiającego dojście do zatoki autobusowej, była jednym z kryterium warunkujących uzyskanie unijnego dofinansowania. Przed dopuszczeniem drogi do ruchu, prace zostały pozytywnie ocenione przez komisję

- Miasto miało związane ręce bo ulicę Brandwicką zmodernizowano przy wsparciu środków unijnych, a jak wiadomo nie można w taką inwestycję ingerować przez pięć lat od jej zakończenia - tłumaczy Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Inwestycji, Transportu i Pozyskiwania Funduszy w Urzędzie Miejskim. Wiązałoby się to z koniecznością zwrotu otrzymanego dofinansowania do Urzędu Marszałkowskiego wraz z odsetkami naliczanymi od dnia przekazania pieniędzy do Urzędu Miasta.

W związku z tym, że trwałość projektu wygasła w 2015 roku miasto postanowiło wyniesione przejście zdemontować i nie montować już w tym miejscu żadnego innego zwalniacza. Tym bardziej, że badania wykazały, że przez to przejście przechodzi mała liczba pieszych.

Modernizacja ulicy Brandwickiej kosztowała ponad 3 miliony złotych, 1,6 miliona złotych dała Unia Europejska. Przy drodze powstały ciągi pieszo-rowerowe. Przebudowano oświetlenie i kanalizację teletechniczną. Miasto wykonało odwodnienie, dzięki któremu będzie możliwa modernizacja kolejnych ulic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie