Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utracona nadzieja na sąd nad generałami

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Przy silnym wietrze i w deszczu ruszył marsz milczenia przez miasto od krzyża przy bramie huty do bazyliki konkatedralnej, gdzie odprawiona została Msza święta za ojczyznę.
Przy silnym wietrze i w deszczu ruszył marsz milczenia przez miasto od krzyża przy bramie huty do bazyliki konkatedralnej, gdzie odprawiona została Msza święta za ojczyznę. Zdzisław Surowaniec
Tradycyjne spotkanie 13 grudnia pod krzyżem przy bramie numer 3 Huty Stalowa Wola, tym razem w 34 rocznicę ogłoszenia stanu wojennego przez komunistyczne władze, które przerwały „karnawał Solidarności”, miało szczególny charakter.

Ze śmiercią w tym roku głównych twórców stanu wojennego - generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka - utracona została nadzieja na ich osądzenie. Choć zgodnie z wyrokiem sądu III Rzeczpospolitej, kierowali „związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnienie przestępstwa”.

Andrzej Kaczmarek, szef regionalnej „Solidarności” Ziemia Sandomierska, zawsze powtarzający, że „będziemy tu przychodzili pod krzyż, aż twórcy stanu wojennego zostaną osądzeni”, tym razem przyznał, że na skazanie winnych jest już za późno. - Przeżywamy dziś haniebną rocznicę stanu wojennego. Winni tego odeszli z tego świata bezkarni - powiedział. Wspomniał, że przyszły rok został ogłoszony przez Komisję Krajową „Solidarności” rokiem pamięci ofiar zrywów niepodległościowych, a mieszczą się w tym ofiary przemocy i zbrodni komunistycznych władz z Wybrzeża, z Poznania, Radomia, Ursusa, z kopalni Wujek. - Hołd tym ofiarom będziemy składać zawsze - zapewnił.

- Spotykamy się, aby oddać hołd ofiarom stanu wojennego, ale z każdym rokiem spotykamy się z coraz większym smutkiem. Ponieważ nie ma nadziei na to, że zbrodniarze, którzy podnieśli zbrojną rękę na naród, zostaną skazani - powiedział prezydent Lucjusz Nadbereżny. Stwierdził, że 34 lata były czasem tłumaczenia i wybielania katów grudnia 1981 roku, ale także wszystkich innych zrywów czasów „Solidarności” i wcześniejszych. - Dlatego musimy wołać o sprawiedliwą Polskę i przypominać, że tak jak stan wojenny został wprowadzony dekretem, podobnie wszystkie inne przepisy wprowadzone przeciwko narodowi niezgodnie z interesem narodowym, nie mają żadnej mocy. Że im można się przeciwstawiać i trzeba powiedzieć „nie”. Prawo jest stworzone dla ludzi i dla narodu, jeżeli pochodzi z demokratycznych wyborów - powiedział prezydent. Dostało się także sędziom Trybunału Konstytucyjnego, z którym obecna władza się szarpie.

Prezydent Lucjusz Nadbereżny, przemawiając w 34 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przez komunistyczne władze, nie miał oporów, aby nawiązać do politycznych wydarzeń związanych z kryzysem konstytucyjnym.

- Również w kontekście tego, co dzisiaj się dzieje w Polsce, próby dzielenia Polaków, trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że suwerenem Polski są mieszkańcy, są Polacy, jest naród. A nie wąska grupa Trybunału, wąska grupa sędziów, która nigdy nie została poddana lustracji. Trzeba upominać się o prawdę i działać w interesie narodu. I po to się tutaj dzisiaj spotykamy, aby oddać hołd, ale również, aby mocno powiedzieć, że my Polacy jesteśmy suwerenem i mamy prawo powiedzieć w jakim kraju chcemy żyć i w którym kierunku Polska ma zmierzać. Zapraszam wszystkich do budowania jedności, nie dajmy się podzielić. Jeżeli nie ma szans na rozliczenie, to budujmy silny front jedności i zmian Polski na lepsze. Chwała bohaterom - zakończył prezydent.

Po modlitwie, którą poprowadził duszpasterz ludzi pracy ksiądz Adam, władze hutniczej i regionalnej „Solidarności” oraz miasta i powiatu, a także poseł Rafał Weber złożyli wieńce pod krzyżem. Przy silnym wietrze i w deszczu uczestnicy przeszli z pochodniami do bazyliki konkatedralnej na Mszę świętą w intencji Ojczyzny. Po Mszy świętej uczestnicy złożyli wieńce i zapalili znicze pod tablicą błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki i pomnikiem świętego Jana Pawła II.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie